FASHION AT HOME
Magiczny wiejski dom Johna Galliano na północy Francji
21.11.2021 Katarzyna Tilda Frąckowiak
John Galliano stworzył romantyczny dom, pasujący do pięknych projektów, które tworzy dla francuskiego domu mody Maison Margiela.
Nie mogę przegapić żadnego targu czy brocante, powiedział dyrektor kreatywny Maison Margiela, John Galliano. Jestem ciekawski. Uwielbiam wyszukiwanie łupów, a potem moment, kiedy w końcu znajdę coś idealnego, to podniecenie na nieznane, dodaje. Galliano wszystkie swoje znaleziska pieczołowicie pielęgnuje. Wszystkie rzeczy, które znajduję na pchlich targach, są nasycone historią i różną energią”, wyjaśnia. „Wywołują głębokie emocje, które inspirują mnie do tworzenia.
Wiele z tych skarbów znajduje się w paryskim apartamencie Galliano i Roche w Marais oraz w ich skromnym kamiennym wiejskim domu w Owernii, jednej z najbardziej dziewiczych, ale odległych części la France profonde, gdzie urodziła się babcia Roche.
Ten dom okazał się idealnym schronieniem dla projektanta, gdy dekadę temu, walczył ze swoimi demonami, ale również w momencie, kiedy wniósł swój twórczy geniusz do przekształcenia francuskiego domu mody Maison Margiela.
Gerberoy słynie ze stworzonych na przełomie wieków przez postimpresjonistycznego artystę Henri Le Sidaner ogrodów w murach zrujnowanej wiejskiej rezydencji, która służyła jako niekończące się tematy dla migoczących, sugestywnych obrazów Le Sidanera. Namalował on nawet ten sam dom, który odwiedzili panowie Galliano i Roche: XVIII-wieczną rezydencję dżentelmena, która mogła, jak sugeruje Galliano, być scenografią dla Madame Bovary, Flauberta. Para była oczarowana zarówno domem, jak i pięknem wioski oraz jego historią. Nie mogli oprzeć się temu miejscu.
Dom był jednak w opłakanym stanie, a Galliano rozpoczął ambitny plan renowacji, który zachowałby romantyczną patynę. Każda z dachówek została starannie ponumerowana, usunięta, a po ustabilizowaniu konstrukcji, położona na tym samym miejscu. Tymczasem rekonfiguracja pomieszczeń była w dużej mierze zależna od światła i widoków za oknem. Na przykład główna łazienka, która pełna jest antycznych flakonów perfum, trawionych weneckich luster i fotografii ujmującej sycylijskiej młodzież, autorstwa barona von Gloedena, służy jako przedpokój do samej sypialni. Teraz, siedząc w zabytkowej wannie lub stojąc przy zlewie, Galliano i Roche mają najlepsze punkty obserwacyjne, z których można podziwiać krajobraz znajdujący się za oknem.
Przebywając w Claridge’s w Londynie, Galliano zawsze poświęcał czas na podziwianie antyków i kultowych perkałów w firmie dekoratorskiej Colefax & Fowler, a następnie uwodzicielsko zaaranżowanej w XVIII-wiecznej kamienicy, która kiedyś należała do legendarnej Nancy Lancaster. W Gerberoy współpracował z Danielem Slowik, z Colefax & Fowler. To był wspólny proces twórczy, wspomina Slowik, Fajnie było pracować z projektantem mody, który rozumie atmosferę i ideę couture. Zawsze wybiera najbardziej ekscytujące opcje, dodaje.
Starożytne dywany kilimowe zostały starannie połączone ze sobą, tworząc patchworkowy chodnik na schody. Charakteru nadają mu ściany ozdobione ilustracjami i fotografiami. Marokańskie narzuty ślubne pełne haftów z fioletowej jedwabnej nici, od dawna wyblakłe do koloru malinowego różu wiszą na piętrze i filtrują światło dzienne. Galliano jest bardzo zainteresowany tym, gdzie pada światło, mówi Slowik, który czerpał inspirację kolorystyczną z obrazów i obiektów z kolekcji Galliano. Projektant również umieścił tafle z bursztynowego szkła w drzwiach do kuchni, aby w porze podwieczorku jadalnia była skąpana w charakterystycznym świetle.
W jadalni znajduje się okrągły stół z szerokimi krzesłami obitymi gobelinami Ludwika IV. Chłodne niebieskie ściany pełne są portretów tukanów i papug. W oknach jadalni zawieszono zasłony z tafty w antyczne, bladożółte i niebieski pasy. Wiązane z tyłu rozetami wygniecionymi z tej samej tkaniny. Całość oparta jest na przykładach z XVIII-wiecznych tapicerskich podręczników, podobnie jak te z legendarnego londyńskiego mieszkania Pauline de Rothschild, zaprojektowanego z samym Johnem Fowlerem.
Żółte okna salonu obwieszone są srebrną i płowożółtą emaliowaną bawełną inspirowaną Afryką, nad którą Galliano współpracował z Fortuny. W głównej sypialni jest zawieszony perkal z Antoinette Poisson, który przywodzi na myśl niebiesko-białe płytki, które Galliano podziwiał w portugalskich ogrodach i domach. Projektant miał taką obsesję na ich punkcie, że zlecił artyście Eloïse d’Argent stworzenie narracyjnej sekwencji płytek, która teraz opowiada swoją opowieść na ścianie kominka w Salon Jaune i wnosi jeszcze więcej światła do wnętrza.
Po starannym odrestaurowaniu i ułożeniu zabytkowych tureckich dywanów na terakotowych płytkach w atelier, Galliano na ścianach wokół pokoju namalował małe kwadraty w różnych kolorach, które zmieniają rozproszenie światła. Ostatecznym testem zawsze są świece, powiedział Galliano. Blask i sposób, w jaki reaguje kolor. Dużo czasu spędzam przy świecach, dodaje. Projektant postawił na terakotę, której kolor opisuje jako prawie jak głęboki oddech wieczoru. Chciałem uzyskać efekt kokonu. Chodziło o to, żeby światło odbijało się od każdej ściany i dachu, kontynuuje. I to działa: jest tu super relaksująco. Przychodzę tu wyciągnąć moją ulubioną książkę o Vionnecie i marzyć.
Na przestrzeni wieków w tym regionie Francji rozkwitało rzemiosło. Kafelkarze, dmuchacze szkła i oczywiście warsztaty gobelinów z pobliskiego Beauvais. Oddając hołd ich pracy, Galliano zaczął szukać dzieł sztuki stworzonych pierwotnie jako szablony dla tych tkaczy na lokalnych targach antyków. Tak jakby żyję, oddycham swoją pracą, zapewnia Galliano, więc będąc w Maison Margiela, ten pomysł przyszedł bardzo naturalnie, aby znaleźć te wspaniałe szkice i poddać je recyklingowi, przerobić. Pociął je na kolaż wyimaginowanych krajobrazów, które pokrywają teraz jedną ścianę. Uwielbiam efekt trompe l’oeil, gdy prawdziwe drzewa kołyszą się i załamują w świetle, wyjaśnia Galliano. Bawiłem się ideą tego, co na zewnątrz, dodaje. Gdy najdzie mnie ochota, zrobię kolejny mały kolaż.
Główny dom to głębokie pomieszczenia zalane z obu stron światłem. Różowy salon na piętrze wypełniony jest kościelnymi figurkami w antycznych szatach z jedwabiu. Zamieniam wszystko w świątynie, wyznaje Galliano. Salon piętro niżej pomalowany jest na XVIII-wieczny kolor, znany, jak zauważa Galliano, pipi de vache, inspirowany odcieniem moczu bydła karmionego dietą z mango. To niesamowity kolor, który zarówno w oświetleniu słońca i zachodu słońca przybiera barwę, jaką dają świece, mówi Galliano.
John Galliano uwielbia owoce i widać to w jego domu. Łagodne zestawienie w Salon Jaune, np. fotele Gio Ponti z lat 50., obite perkalowym wzorem pulchnych granatów i piwonii. Jest także kanapa z czerwonego aksamitu z lat 40., krzesło Ludwika XV z aksamitu w słonecznikowym jedwabiu i XVIII-wieczna malowana włoska komoda.
Dom jest także odzwierciedleniem miejsc, które odwiedzili Galliano i Roche. Byli między innymi w Japonii, Chinach i Indiach. Weźmy na przykład Salon Jaune. Znajduje się tam kolekcja wspaniałych XVII i XVIII-wiecznych miniatur indyjskich znalezionych w Radżastanie. Zawsze czułem magiczny związek z Indiami, mówi Galliano.
Tworząc ogród, Galliano współpracował z Camille Muller. Powstał romantyczny ogród inspirowany angielskim stylem, jednak to i tak wiekowy buk najbardziej pobudza wyobraźnię projektanta.
Galliano i Roche zaprzyjaźnili się z barwnymi sąsiadami z wioski, którzy teraz udzielają im porad ogrodniczych. Razem ze sobą plotkują i wymieniają się lokalnymi przysmakami.