Weronika Załazińska w polskiej blogosferze debiutowała już dobre kilka lat temu. Na swojego bloga Raspberry and Red wrzucała regularnie zdjęcia stylizacji fotografowanych na krakowskich ulicach. Mają 17 lat trafiła do grona najpoczytniejszych autorek modowych w sieci, miała na koncie publikacje w międzynarodowych wydaniach Elle i Teen Vogue. Ostatnio z Krakowa przeniosła się do Londynu, w którym studiuje komunikację i media digital.
Co wyróżnia ją spośród tłumu innych blogerek? Z pewnością własny, unikalny styl. Zauważyły go duże koncerny urodowe i modowe. L’Oréal Paris mianował Weronikę ambasadorką Casting Creme Gloss, a Louis Vuitton dwa lata temu rozpoczął z blogerką modową współpracę. Na czerwonym dywanie w Cannes pojawiła się z dodatkami sygnowanymi metką tego francuskiego giganta. Gwiazdorską kreację zaprojektowały właścicielki polskiej marki Bizuu, a Chiara Ferragani umieściła ją na liście najlepszych stylizacji z festiwalu.
„Weronika Załazińska to niezwykle urocza i ciekawa osobowość. Ma wyjątkowy styl, jest autentyczna w tym, co robi, a przede wszystkim – co jest ogromną zaletą w tak młodym wieku – jest wierna sobie. Te rzadkie cechy sprawiają, iż Weronikę tak bardzo lubią jej fani i doceniają marki, z którymi współpracuje.”- mówi o niej ekspert ds. PR, Magda Bulera-Payne.
Kiedy pięć lat temu zakładała bloga, nie śniła nawet o takim obrocie sprawy. Po prostu miała chwilę wolnego czasu w czasie zimowych ferii. Zawsze inspirowały ją kolekcje Burberry i Céline, ale nie szalała za trendami i, co najważniejsze, nigdy nie wzorowała się na innych. Swoje największe skarby upolowała na pchlich targach i ciucholandach w Krakowie.
Dziś błyszczy na najbardziej prestiżowych wydarzeniach ze świata kultury, mody i urody. Historia jak z bajki, nie sądzicie?
