STYL ŻYCIA

Magdalena Płonka

15.03.2015 Redakcja Fashion Magazine

Modą zajęła się właściwie przypadkiem. Na początku interesowała się ubraniami w równym stopniu, co większość młodych kobiet. Nie dostała się na architekturę wnętrz, więc żeby nie tracić roku złożyła papiery na projektowanie ubioru. Została przyjęta.

Jak sama szczerze przyznaje, projektowanie szło jej łatwo i miała dużo nowych pomysłów. Nie zmagała się z tzw. niemocą twórczą. Dostrzegała wokół siebie dużo inspiracji, co pozwoliło jej spełniać się na uczelni i odnosić sukcesy. Już na studiach zaczęła dostawać propozycje pracy w dużych markach odzieżowych.

W 1999 roku ukończyła studia. Jej kolekcja dyplomowa została wyróżniona drugim miejscem w konkursie Złota Nitka i był to przełomowy moment w karierze. Posypały się kolejne nagrody i wyróżnienia, m.in. Złota Nitka na Międzynarodowych Targach Łódzkich, Srebrna Pętelka na Międzynarodowych Targach w Poznaniu, Gala Amberiff, Debiuty- Journal Textylny , konkurs magazynu „Uroda”.

Na propozycje pracy nie musiała czekać. „To cudowne w zawodzie projektanta, że ludzie (pracodawcy) polecają cię sobie nawzajem. Jeżeli robisz swoją pracę rzetelnie, traktujesz ją poważnie, praca sama do ciebie przychodzi”, tłumaczy Magdalena Płonka. Pracowała praktycznie na dwa etaty dla dużych korporacji i agencji reklamowych. Projektowała m.in. odzież korporacyjną i kostiumy do filmu.

W 2004 roku założyła szkołę MSKPU (Międzynarodową Szkołę Kostiumografii i Projektowania Ubioru). Wtedy również zainteresowała się etyką mody (CSR w modzie). MSKPU działa całkowicie w zgodzie z założeniami CSR w modzie.

Od 2010 roku Magdalena Płonka jest Biegłym Sądowym w specjalizacji Projektowanie Ubioru/ Kostiumografia/ Reklama.

W 2013 wydała książkę pt „Etyka w modzie, czyli CSR w przemyśle odzieżowym”.

Obecnie (2015 rok) pracuje nad doktoratem z CSR w IADE Creative University w Lizbonie.

Magdalena Płonka wyróżnia się zdroworozsądkowym podejściem do mody. „Moda to upinanie form, różnych faktur i struktur na konstrukcji zwanej ciałem człowieka. Jest wspaniałym rzemiosłem ocierającym się o sztukę (np. haute couture), czasami koncepcyjnym i podpartym ładunkiem emocjonalno-intelektualnym. Nie ma co jednak mody przewartościowywać. Źródłem sukcesu w tej branży jest podejście zdroworozsądkowe”, tłumaczy.

ZDJĘCIE archiwum prywatne