Karierę zaczął ponad 10 lat temu. W megapopularnym One Direction poznał smak sławy i szaleństwa tras koncertowych na całym świecie. Ale to od czasu solowego debiutu Harry Styles zdaje się być postrzeganym pełnowymiarowym artystą, którego każdy nowy utwór budzi ciekawość i ekscytację.
Harry Styles znów podkręca atmosferę wokół siebie i bez wcześniejszych zapowiedzi wydaje nowy, od czasu debiutu dwa lata temu, kawałek. "Lights up" to coś zupelnie innego niż to czego mogli oczekiwań od Harry'ego fani. Głównie za sprawą dość kontrowersyjnego video z nagim Harrym w samym centrum orgii, w którym już doszukuje się rzekomego coming out'u artysty. Symboliki fani szukają też w dacie ukazania się singla – 11 października – w Dzień coming outu. Święto zostało ustanowione w Stanach Zjednoczonych w 1988 roku i od tamtego czasu obchodzone jest w wielu krajach na świecie, w tym w Wielkiej Brytanii, skąd pochodzi piosenkarz.
Jeśli komuś te fakty są potrzebne do odbioru muzyki – niech dalej prowadzi śledztwo. Video jest zmysłowe, kompozycja daje radę, Harry wygląda lepiej niż świetnie… – nam niczego więcej nie potrzeba.