MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
Młode skandynawskie marki, które warto znać
17.08.2017 Michalina Murawska
Wszyscy doskonale znacie zapewne Acne Studios, czy odzieżowych gigantów z grupy H&M – Monki, Cheap Monday i &Other Stories. Skandynawia to nie tylko stolica podziwianego na całym świecie stylowego minimalizmu i blogerek, które niezmiennie inspirują nas swoim wyczuciem i eklektycznym spojrzeniem na modę. To także, jak udowadnia zakończony kilka dni temu fashion week w Kopenhadze, zagłębie młodych i niezwykle interesujących marek, w których skandynawska surowość miesza się z mocą koloru i wzoru i które nie stronią od oryginalnych krojów oraz nietuzinkowych rozwiązań. Już pokochały je najpopularniejsze influencerki, ich design doceniły najbardziej poczytne magazyny, pora więc abyście i wy dołączyli je do grona swoich ulubieńców – uwierzcie, warto!
Ubierają blogosferę i fashionistki od Los Angeles po Tokio, ich projekty są jednymi z najczęściej przypinanych na Pintereście, dosłownie trzęsą branżą mody, a zamiast imprezy po pokazie wolą zorganizować rodzinnego grilla w swoim kopenhaskim domu. Ditte Reffstrup i Nicolaj Reffstrup – małżeństwo, które od 2009 roku jest właścicielem i duetem kreatywnym marki Ganni, od początku postawiło sobie za cel wypełnienie luki w ofercie podobnych marek i zaoferowanie łatwych w noszeniu projektów, które sprawią, że kobiety nie tylko będą mogły korzystać z nich rano i wieczorem, ale przede wszystkim zakochają się w nich od pierwszego wejrzenia. Patrząc na globalny sukces Ganni i uwielbienie takich trendsetterek jak Camille Charriere, Aimee Song, Lucy Williams czy Pernille Teisbaek, nie mamy wątpliwości, że cel ten został osiągnięty. Ganni to kolorowa, wyrazista, ale jednocześnie nie przekombinowana moda – eklektyczne sukienki, czerwone i różowe swetry, które podbijają obecnie serca fashionistek, luźne spodnie i oczywiście t-shirty, z których kilka (jak chociażby te z napisem „Cherrybomb” czy „Space Cowboy”) ma już statusy kultowych.
Do kupienia m.in. na Asos, MyTheresa i Net-a-Porter ATP Atelier
ATP Atelier to marka, do której takie same prawo mogą sobie rościć zarówno Szwedzi, jak i Włosi. Jej założyciele są bowiem Szwedami, tam też się poznali i tam zaczęła się ich przygoda z modą, jednak sam pomysł na markę narodził się we włoskiej Puglii, a konkretnie w niewielkiej mieścinie, Otranto. To właśnie tam, Jonas Clason i Maj-La Pizzelli, którzy poznali się w latach 80. pracując dla jednej ze szwedzkich marek, wyjechali na miesięczne wakacje wraz ze swoimi rodzinami i odkryli malutki warsztat zajmujący się produkcją sandałów. Nie tylko nosili swoje pary do końca lata, ale przede wszystkim zainspirowali się do tworzenia własnych projektów, w których skandynawska surowość designu będzie się mieszać z charakterystyką tradycyjnych włoskich wyrobów ze skóry. Markę ATP Atelier pokochały już blogerki na całym świecie, a w jej ofercie znajdziecie sandały, ale także mule ze wstawkami z futra, czółenka na klocku oraz torebki – tak minimalistyczne, jak tylko się da. Oprócz popularności wśród internetowych influencerek, marka może się także pochwalić wysoką pozycją w branży – jej obuwie regularnie pojawia się na łamach największych magazynów, w swoim lookbooku wykorzystała je także ostatnio Victoria Beckham.
Do kupienia m.in. na Net-a-Porter Saks Potts
Czy Saks Potts to najbardziej wyluzowana europejska marka? Wiele na to wskazuje. Jej założycielki- Barbara Potts i Catherine Saks nie mają jeszcze 30 lat i szturmem podbijają branżę mody swoim „cool” nastawieniem, oryginalną estetyką, która wielu przypomina tę charakterystyczną dla „pań lekkich obyczajów” zza naszej wschodniej granicy i nonszalancją. Osią oferty marki są płaszcze – kolorowe, futrzane, wyraziste i takie, które potocznie mówiąc, „robią całą stylizację”. Występują w kolorze gumy do żucia, w cieniowanych wersjach, w których błękit spotyka się z jaskrawym żółtym, pokryte są także kryształkami i cekinami. Business of Fashion wymienił Saks Potts, obok Attico i Magdy Butrym, wśród najlepiej sprzedających się niszowych marek, a w projektach Barbary (polecamy jej prywatny Instagram!) i Catherine już teraz zakochały się Leandra Medine, muza marki Nadja Bender, Pernille Teisbaek i Lindesy Wixson.
Do kupienia m.in. na Matches Fashion i MyTheresa By Malene Birger
By Malene Birger to jedna z najbardziej rozpoznawalnych duńskich marek za granicą. Powstała w 2003 roku, jednak 11 lat później jej założycielka odeszła z firmy i powierzyła stanowisko dyrektor kreatywnej Christinie Exteen, która jak sama mówi, „tworzy dla myślących kosmopolitycznie kobiet, które chcą wyglądać modnie i stylowo, ale nie mają zamiaru pozwolić na to, by trendy rządziły ich życiem”. Marka oferuje projekty dla wszystkich fanek nieograniczających ruchu fasonów, które sprawdzą się jednocześnie w pracy, jak i na wieczornym spotkaniu z przyjaciółmi – to więc miękkie i luźne tkaniny oraz łatwe w noszeniu kroje, które nie wymagają budowania wokół siebie skomplikowanych i czasochłonnych stylizacji. Do fanek marki należy szerokie grono skandynawskich influencerek, z Pernille Teisbaek na czele.
Do kupienia m.in. na MyTheresa i Net-a-Porter Cecilie Bahnsen
Cecilie Bahnsen – finalistka ostatniej edycji prestiżowego konkursu LVMH – to zdecydowanie jedna z najzdolniejszych europejskich projektantek młodego pokolenia. Jej przypominające rzeźby bufiaste i pastelowe sukienki robią absolutną furorę (zachwyca się nimi między innymi Vogue), a sama projektantka mówi, że w tworzonej przez siebie modzie stara się przede wszystkim sprawić, żeby każda rzecz wyglądała niczym dzieło sztuki. „Chcę, żeby projekty broniły się same i mogły zachwycać stojąc w pojedynkę, dokładnie tak jak rzeźby”, mówiła na backstage’u ostatniego pokazu na tygodniu mody w Kopenhadze. Bahnsen z pewnością osiąga ten cel – zdjęcia jej ostatniej kolekcji oglądaliśmy już kilka razy i już marzymy o niektórych sukienkach. Designers Remix
Nazwa marki to strzał w dziesiątkę – jej oferta to bowiem faktycznie istny (re)miks kobiecej elegancji, sportu i awangardy. Prawdziwą jej genezą jest jednak fakt, iż dyrektor kreatywna, Charlotte Eskildesen początkowo tworzyła ubrania z resztek materiałów niewykorzystanych przez inne marki z portfolio IC Companies – koncernu, do którego należał wtedy brand. W 2006 roku Charlotte wraz z partnerem wykupili 49 procent udziałów i stworzyli nową odsłonę marki, w której minimalizm miesza się z awangardową geometrią oraz często z elementami drukowanymi techniką 3D. Do fanek Designers Remix dołączyły ostatnio Kendall Jenner i Kourtney Kardashian, a to jak wiemy świetna przepustka do zaistnienia w wyobraźni (i portfelach) masowej klienteli.
Do kupienia m.in. na Zalando