MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
Felieton HAREL: Do trzech razy… piżama
29.03.2017 Redakcja Fashion Magazine
MOYE
Rodzinna marka, założona przez dwie siostry, oferująca piękne ubrania do noszenia nie tylko po domu. Gdyby kostiumy filmowej Coco Chanel powstawały w Polsce, w scenie piżamowej z pewnością wystąpiłby któryś z ich projektów. Podstawą jest tu prostota i dyskretne detale, kolekcje pojawiają się dwa razy do roku, a powstają z trzech surowców: jedwabiu, cupro i bawełny. Ten pierwszy, najbardziej luksusowy, to przede wszystkim czerń, delikatny róż i soczysta wiśnia. Powstają z niego elementy gotowe do noszenia zarówno pod kołdrą, jak i w świetle dnia. Dlatego koszulki mają regulowane ramiączka i różne rodzaje dekoltów, a kimona i koszule – krój na tyle uniwersalny, by sprawdził się w zestawie z dżinsami. Cupro, czyli włókno miedziowe, powstaje z regenerowanej bawełny i posiada certyfikat Oeko Tex. Przewiewne modele powstają w odważniejszych i niestandardowych kolorach, z każdym nowym sezonem z przychodzi nowe miłe zaskoczenie. Ostatnio była to oliwkowa zieleń i głęboki odcień morskiego turkusu. Dzięki metodzie piaskowania, satynowa tkanina zyskuje matowe złamanie klasycznego połysku. Z kolei wykorzystywana przez MOYE bawełna poddawana jest merceryzowaniu, co zapewnia jej subtelny połysk nawet po wielu praniach.
LE SONGE
Te radosne i klasyczne piżamy nie tylko bez problemu opuszczą próg domu, ale świetnie odnajdą się na salonach, zwłaszcza w kwiecistych, drukowanych wersjach. Hawajskie hibiskusy, rajski ogród, stada egzotycznych ptaków czy japońskie wiśnie zdobią wiskozowe komplety wykańczane lamówką, z ozdobnymi mankietami rękawów i nogawek, wykładanym kołnierzem i przednią kieszonką. Do kupienia są zarówno razem, jak i osobno, co natychmiast nadaje marce uniwersalny kontekst. Możliwa personalizacja poprzez wyhaftowanie inicjałów na koszulach i szlafrokach, zwykle na wysokości piersi, choć marka pozostaje otwarta na sugestie klientek. W ofercie znajdują się też spokojniejsze elementy w czerni i bieli, z elementami satyny i koronki.
LUNABY
W świecie modnych piżam prawdziwa weteranka. Joanna Glogaza, pomysłodawczyni marki, przetarła szlaki wszystkim pozostałym, nadając wagi bieliźnie nocnej i łamiąc niejeden stereotyp. Ani infantylne, ani wulgarne, flanelowe i satynowe elementy wygodnie umościły się w ówczesnej niszy. W roku 2014 Joanna po raz kolejny bezskutecznie poszukiwała ładnej i gustownej piżamy. W rezultacie nieudanych łowów postanowiła ją stworzyć. Sama szukała odpowiednich materiałów, konsultowała projekty, a przede wszystkim sprawdzała na sobie, zanim trafiły do sprzedaży. Z nieocenioną pomocą mamy stworzyła pierwsze wzory, które od tamtego czasu z powodzeniem się sprzedają. Na lato – modele z podwijanymi rękawami i szortami. Na zimę: kraciasta przytulna flanela. A pomiędzy nimi lekkie koszulki i dziewczęce kombinezony zdobione koronką, dzianinowe szlafroki oraz akcesoria o kilka lat wyprzedzające trend „hygge”: ciepłe kapcie i rękawiczki z runa owczego, zdobione grafiką drozda śpiewaka – głównego elementu logo marki – ptaka, który podróżuje nocą. Drozd dostępny jest również solo, w formie delikatnego srebrnego naszyjnika.