To wcale nie tysiące elementów, błyszczące napisy i uśmiechnięte głowy celebrytów sprawiają, że okładki magazynów przyciągają uwagę. Piękno – tu zapachnie banałem – tkwi w prostocie i subtelnym pokazaniu piękna. Nie potrzeba eksponowania piersi, by pisać o seksie. Nie potrzeba zdjęcia pani w mini na zakupach, by pisać o modzie. Czasami naprawdę najprostsze zabiegi są najlepsze. W galerii znajdziecie kilka dowodów na prawdziwość tej tezy.
"Vice" (USA)
"Vice" zawsze miał dobre okładki, bo to porządny magazyn jest. Tematem tego numeru jest "mocne ściśnięcie". Okładka intryguje, a przy okazji jest zboczony - czyli idealnie w stylu redakcji! "Madame"
Wygląda to bardzo pretensjonalnie. Czerwień ani tu nie jest oznaką klasy, ani szlachetności. Szkoda też, że Kasia Figura - kobieta niebanalnej urody - została tak brzydko potraktowana programem graficznym. Żal jej! "Forbes" (Hiszpania)
Jak widać można zrobić magazyn o modzie jako zjawisku i zakupach jako filarze gospodarki bez zdjęć chorobliwie uśmiechniętych pań z banku zdjęć czy głów przeżutych przez media blogerek. "Volkskrant Mag" (Holandia)
Tak mogła wyglądać okładka niedawnego numeru "Volkskrant". Mogła, bo ostatecznie tak przedstawiona kobiecość (to zbliżenie na grejpfrut, proszę państwa!) niestety nie przeszła akceptacji wydawcy. A szkoda. Zdjęcie jednak znalazło się w środku. "New York Magazine"
Nowojorskiemu magazynowi udało się porozmawiać z unikającym mediów, a jakże legendarnym samym Davidem Lettermanem. Zapuścił brodę i... chyba dobrze mu bez mediów. To wyjątkowa osoba i wyjątkowy wywiad. "Variety"
Niby prosty zabieg - dwóch panów, przejście, kawałek schodów. A jednak jest coś w tej okładce, co sprawia, że jest ona przytulna i swojska w ten sposób, w jaki swojski są stare (czyli dobre) filmy Almodovara. Ma w sobie podobne ciepło i pozytywną energię. Dobrze się na to patrzy!
"Vice" zawsze miał dobre okładki, bo to porządny magazyn jest. Tematem tego numeru jest "mocne ściśnięcie". Okładka intryguje, a przy okazji jest zboczony - czyli idealnie w stylu redakcji! "Madame"
Wygląda to bardzo pretensjonalnie. Czerwień ani tu nie jest oznaką klasy, ani szlachetności. Szkoda też, że Kasia Figura - kobieta niebanalnej urody - została tak brzydko potraktowana programem graficznym. Żal jej! "Forbes" (Hiszpania)
Jak widać można zrobić magazyn o modzie jako zjawisku i zakupach jako filarze gospodarki bez zdjęć chorobliwie uśmiechniętych pań z banku zdjęć czy głów przeżutych przez media blogerek. "Volkskrant Mag" (Holandia)
Tak mogła wyglądać okładka niedawnego numeru "Volkskrant". Mogła, bo ostatecznie tak przedstawiona kobiecość (to zbliżenie na grejpfrut, proszę państwa!) niestety nie przeszła akceptacji wydawcy. A szkoda. Zdjęcie jednak znalazło się w środku. "New York Magazine"
Nowojorskiemu magazynowi udało się porozmawiać z unikającym mediów, a jakże legendarnym samym Davidem Lettermanem. Zapuścił brodę i... chyba dobrze mu bez mediów. To wyjątkowa osoba i wyjątkowy wywiad. "Variety"
Niby prosty zabieg - dwóch panów, przejście, kawałek schodów. A jednak jest coś w tej okładce, co sprawia, że jest ona przytulna i swojska w ten sposób, w jaki swojski są stare (czyli dobre) filmy Almodovara. Ma w sobie podobne ciepło i pozytywną energię. Dobrze się na to patrzy!