Większość osób, które ma teraz więcej niż 23 lata z pewnością pamięta z własnego doświadczenia niesamowitość, jaką kilkanaście lat temu wywoływała Nokia 3310. Nowoczesny kształt, niezawodność baterii oraz Snake sprawiły, że z rozrzewnieniem wspominamy tamten czas. Dziś, gdy telefon musimy ładować co najmniej raz na dobę, a w nadmiarze aplikacji łatwo się pogubić, czasy z Nokią 3310 wydają się być bezpieczną, miłą przystanią.
Na tym najwyraźniej postanowiła bazować firma HMD Global, która za pomocą marki Nokia próbuje walczyć na rynku smartfonów zdominowanych dziś przez Apple i Samsunga. Przy okazji zbliżających się targów Mobile World Congress, które odbędą się już 26. lutego w Barcelonie, prócz nowych modeli dotykowych ma zostać zaprezentowana odświeżona wersja legendarnego modelu 3310. Jako pierwszy poinformował o tym portal Venture Beat, jednak szczegóły tego projektu, poza ceną 59 euro, pozostają pilnie strzeżoną tajemnicą.
Nowa Nokia 3310 pewnie nie powtórzy sukcesu swojego pierwowzoru, który rozszedł się w ponad 100 milionach egzemplarzy, lecz jedno jest pewne: wzbudzi wielkie emocje, nie tylko wśród najbardziej zagorzałych geeków.