MODA, STYL ŻYCIA

5 pytań do… organizatorów targów Sneakerness (Robert Serek, Arek Skolak, Radek Marciniak)

23.09.2016 Redakcja Fashion Magazine

5 pytań do… organizatorów targów Sneakerness (Robert Serek, Arek Skolak, Radek Marciniak)

Patryk Chilewicz: Kiedy i w jakich okolicznościach stałeś się fanem sneakersów?
Robert Serek: 15 lat temu mieszkając w Barcelonie i odwiedzając tamtejsze sklepy. Potem już marzyłem tylko o tym, żeby taki sklep otworzyć w Warszawie i udało się z firmą Nike w 2006 roku zrobić Warszawską Nike – pierwszy sneaker store w Polsce.

Co stoi za fenomenem sneakersów?
Arek Skolak, Radek Marciniak: Wydaje się nam, że przede wszystkim nostalgia. Za kolekcjonerskie okazy uważa się głównie modele popularne w latach 80. i 90. Wtedy większość z największych kolekcjonerów mogła o nich z reguły pomarzyć, albo nawet nie było ich na świecie. Dopiero jak dorośli i zaczęli zarabiać swoje własne pieniądze to mieli w końcu szansę na spełnienie marzeń z dzieciństwa. To taka trochę zabawa dla dużych chłopców. W tej chwili temat podchwyciły kręgi modowe, a social media pełne są sneakersów i teraz to już stało się naprawdę poważną gałęzią przemysłu obuwniczego.

Pięć najbardziej kultowych modeli?
Na pewno cała seria Air Jordan, modele Nike Air Max, seria adidas Equipment, szare New Balance produkowane w USA, czy kultowe wśród b-boyów Puma Suede. To tylko wierzchołek góry lodowej, w zasadzie każda firma ma swoje kultowe modele.

Czy między fanami poszczególnych marek – Nike czy Puma – istnieje rywalizacja, jak przykładowo między Coca-Colą i Pepsi?
Raczej nie – kolekcjonerów marek innych niż adidas czy Nike jest zdecydowanie mniej i siłą rzeczy są oni bardziej szanowani w środowisku.

Co jest najważniejsze dla kolekcjonera sneakersów – jakość, model, kolor czy może jeszcze coś innego?
Nie ma co ukrywać, że siłą napędową tego fenomenu jest w pewnym sensie próżność. Zdecydowanie najważniejsze jest, żeby but był unikatowy – czytaj mocno limitowany, często oficjalnie niedostępny w sprzedaży i tym samym po prostu horrendalnie drogi. Ceny rzędu kilkudziesięciu tysięcy dolarów nie robią już na nikim wrażenia.

Czego możemy spodziewać się na kolejnej imprezie Sneakerness w Warszawie?
Jak zawsze to co znajdzie się na stolikach prywatnych sprzedawców pozostaje tajemnicą nawet dla organizatorów. A tak poza tym duuuużo gadżetów, konkursów i przede wszystkim cała masa sneakersów, które rzadko ma się okazje oglądać poza aukcjami internetowymi.

Dowiedz się więcej o imprezie: Sneakerness, prawdziwe święto fanów sneakersów, już niebawem w Warszawie