brak kategorii

5 pytań do Ewy Stepnowskiej, założycielki marki Bodymaps

08.05.2016 Redakcja Fashion Magazine

5 pytań do Ewy Stepnowskiej, założycielki marki Bodymaps

Miałaś za sobą zaledwie dwa lata studiów, kiedy trafiłaś na staż do Marca Jacobsa, gdzie pomagałaś m.in. przygotowując pokaz na wiosnę-lato 2013. Dodało ci to odwagi do założenia własnej marki czy ta decyzja zrodziła się w twojej głowie zupełnie niezależnie?
Wyjechałam na staż dokładnie w połowie studiów i moim jedynym planem było to, żeby je skończyć – plany na „potem” zmieniały się co tydzień. Dopiero po dyplomie zaczęłam poważnie się zastanawiać, chociaż pomysł kostiumów siedział mi głowie od dawna. Na pewno fajnie jest zobaczyć jak wygląda praca w dużym domu mody przed podjęciem decyzji o zakładaniu własnej marki. To zupełnie inna droga kariery – wiesz z czego rezygnujesz, wiesz jakie praca nas własnym projektem ma plusy. Z takich doświadczeń wyciąga się też dużo inspiracji i rozwiązań, które później można wykorzystać u siebie.

Twoja marka, Bodymaps, rozwija się w bardzo szybkim tempie. Dlaczego akurat kostiumy kąpielowe?
Uwielbiam lato i lubię w kostiumach to, że cel mojej pracy skupia się wokół przyjemnych rzeczy – wakacji, wolnego czasu, pięknej pogody i tego, żeby dziewczyny czuły się wspaniale na plaży i na basenie. Poza tym, kostiumy kąpielowe to dla mnie bardzo ciekawy temat projektowy – z jednej strony mają wiele ograniczeń: to małe formy, które muszą dopasowywać się do wielu sylwetek, z drugiej pozostawiają wiele pola do eksperymentów w detalach, kolorach i krojach.

kampania Bodymaps wiosna-lato 2016 (fot. Zuza Krajewska)

Masz w planach wypuszczenie kolekcji ready-to-wear? Twoje projekty dyplomowe wyglądały bardzo obiecująco i wiele osób sądziło, że będziesz rozwijać zawodową działalność właśnie w tym kierunku.
Na razie, poza rozszerzaniem kolekcji Bodymaps o dodatkowe elementy, nie mam takich planów. Wiele osób radziło mi taką ścieżkę, ale ja nie miałam pomysłu jak bez ogromnych nakładów finansowych na początek ugryźć to sprzedażowo, marketingowo. Po prostu nie czułam, że to moja droga. Inaczej jest z Bodymaps – doskonale czuję ten klimat, na wielu polach mogę działać intuicyjnie, co z reguły bardzo się sprawdza. Poza tym, chciałam skupić się na początek na jednym produkcie, który opracuję do perfekcji, wykorzystując przy tym umiejętności zdobyte na ASP.

Modele z najnowszej kolekcji nazwałaś imionami legend muzyki – mamy Otisa Reddinga, Marvina Gaye’a, Micka i Biancę Jagger. Muzyka jest jedną z twoich inspiracji?
Jak najbardziej. W niektórych domach dyskutuje się o książkach, w innych o polityce, u nas rozmawia się za to bardzo dużo o muzyce. Mam wpojone poczucie, że muzyka jest ważna, że jest nośnikiem emocji. Dlatego szukając inspiracji bardzo często zahaczam także o wykonawców i utwory, które zawierają w sobie klimat kolekcji, później modele dostają imiona muzyków. Poza tym wierzę, że wakacje to też muzyka!

Gdzie widzisz siebie za 5 lat?
Na Mazurach, na leżaku, w kostiumie. A zawodowo – chciałabym, żeby Bodymaps stale się rozwijało. Mam wiele marzeń projektowych, które idealnie pasują do filozofii marki i wpisują się w jej klimat. Czekam na dobry moment. Mam nadzieję, że za 5 lat wiele z nich będzie zrealizowanych.