Skóra latem wygląda świetnie – delikatna opalenizna sprawia, że wypryski, zasinienia wokół oczu i niedoskonałości znikają, a koloryt się wyrównuje. Muśnięta słońcem cera często w ogóle nie wymaga podkładu, a jako że dobrze wygląda na niej lekki połysk, puder też może okazać się zbędny. Jak pomalować twarz, która wygląda fajnie nawet bez grama makijażu? Warto rozważyć wyraziste trendy, od których normalnie trzymałybyśmy się z daleka – w pozostałe pory roku skupiamy się w końcu na wyrównywaniu i rozświetlaniu cery, pozwalając pozostałym elementom makeupu zejść na dalszy plan. Sprawdźcie pięć pomysłów z wiosenno-letnich wybiegów, które na opalonej skórze będą wyglądać super!
Pierwsza propozycja? Poeksperymentuj z kolorami pomadek, których bałabyś się użyć zimą! Mam na myśli na przykład blady, tępy, matowy róż. Aby taki mocny akcent w makijażu się obronił, cała reszta musi być stonowana – maskara wystarczy. Kierując się zasadą „mniej znaczy więcej” unikniesz efektu tandety, a za to uzyskasz fajny rezultat, który będzie miał swój styl. Warto zauważyć, że „zbyt blade” w stosunku do opalonej karnacji usta automatycznie przywołują na myśl lata 60. i gwiazdy wytwórni Motown. Taki look możesz więc miksować ze stylizacjami w stylu retro!
Mój kolejny typ to cała powieka ruchoma pokryta równomierną warstwą jasnobłękitnego cienia bez połysku, najlepiej o kremowej formule. Jeśli masz problem z uzyskaniem takiej plamy koloru, użyj najpierw błękitnego cienia w kremie, a następnie wklep palcem jego matowy odpowiednik. Reszta zależy od twojej inwencji – plama może być trochę futurystyczna, dziwna, rozlana bliżej wewnętrznego kącika oka albo o kształcie nawiązującym do „kociego makeupu” rodem z lat 60.
Róż w intensywnym odcieniu na ciemnoskórych dziewczynach wygląda pięknie! Właśnie dlatego latem warto poeksperymentować z żywym, konkretnym i soczystym kolorem na policzkach – może to być fuksjowy lub intensywnie czerwony róż w kamieniu albo kremowe formuły zabarwiające skórę na malinowo. Te drugie dają bardzo naturalny efekt, dzięki któremu widać strukturę skóry.
Bardzo często jednym z kolorów w paletkach do makijażu jest miedziane złoto, którego wszyscy boją się używać. Warto jednak pamiętać, że odcień, który na co dzień może być obciążający – podkreśla zmarszczki i rzuca się w oczy - bardzo dobrze komponuje się z opaloną skórą. Możesz używać go dla rozświetlenia powieki z linerem lub w wewnętrznym kąciku oka, ale taki cień spokojnie sprawdzi się w roli highlightera wysoko na kości policzkowej. Nakładając go na górną powiekę i pod dolnymi rzęsami, pamiętaj o maskarze.
Teraz jest dobry czas, by pobawić się przy pomocy wszelkiego rodzaju rozświetlaczy, highlighterów i oliwek w płynie. Połysk na opalonej skórze będzie wyglądał świetnie – możesz przy jego pomocy zaakcentować kości policzkowe, powieki, grzbiet nosa, łuk Kupidyna… Mowa zarówno o złocistym, jak i srebrnawym rozświetleniu – wszystko będzie wyglądało dobrze. Plusy tego trendu? Taki makijaż pomoże ci uwypuklić to, co chcesz uwypuklić – kości będą bardziej wydatne, powieka bardziej widoczna, a skóra zacznie być bardziej „żywa”. Pamiętaj: bardzo matowa cera i opalenizna to zdecydowanie złe połączenie…