Po pierwsze, będzie to pierwszy sezon Petera Dundasa (wcześniej dyrektor kreatywny domu mody Pucci) dla Roberto Cavalli. Na tym jednak debiuty się nie kończą – Arthur Arbesser pokaże swoją nową wizję Iceberga, a Massimo Giorgetti postara się udowodnić, że ma swoją wizję Pucci (wcześniej mieliśmy szansę zobaczyć próbkę jego możliwości w kolekcji Resort).
Po drugie, Alessandro Michele, ulubieniec Pinault, prezesa Kering, po raz kolejny zawładnął umysłami branży pokazując kolekcję Gucci wiosna-lato 2016. Nikt tak jak on nie potrafi zebrać w kształtną i stylową całość całej masy inspiracji z różnych stron świata i z wielu dekad w modzie. Gucci wiosna-lato 2016 po prostu trzeba zobaczyć!
Po trzecie, w Mediolanie zadebiutuje Daizy Shely, adeptka projektowania z Izraela. Do tej pory znana z nieco wiktoriańskiej, ale bardzo kobiecej estetyki Daizy trafiła pod skrzydła mentora Griorgio Armaniego. W tym sezonie zobaczymy więc jej pokaz w imponujących przestrzeniach Armani Teatro. Trzymamy kciuki za protegowaną!
Po czwarte, super zdolny duet stojący za marką Valentino, czyli Maria Grazia Chiuri i Pierpaolo Piccioli, dzięki którym ten dom mody odmłodniał i „wyszedł” z kolekcjami na ulice, stworzył pop-up dla Red Valentino, tańszej linii marki. Nazywa się przewrotnie, „Food for thought” i jest on wynikiem współpracy z artystą ZAP, nawiązuje też do motywu przewodniego trwającego właśnie w Mediolanie Expo 2015. Do 12. października macie szansę zrobić tam zakupy (dochód zostanie przeznaczony na cele charytatywne), a już w ten czwartek szykuje się performance Zapa przy Corso Como.
Po piąte, gratka dla fanów kultury. Równolegle do pokazów wiosna-lato 2016 będzie trwała w Mediolanie wystawa „Bellissima: Italy and High Fashion 1945-1968” pod kuratelą Stefano Tonchi i Marii Luisy Frisa. Zoom na piękne tkaniny gwarantowany!
Jednym słowem, będzie się działo. Śledźcie Fashion Post!