FASHION AT HOME

46-metrowe studio w Madrycie dla lekarza i jego buldoga

19.04.2019 Wojciech Szczot

46-metrowe studio w Madrycie dla lekarza i jego buldoga
Fot. Materiały prasowe

Jak z 46-metrowego studia zrobić ogromny apartament, mieszczący salon, salę kinową, miejsce do pracy, sypialnię, pokój do odpoczynku, kuchnię, jadalnię i garderobę? To wydaje się niemożliwe. A jednak. Projektanci od dawna stawiają na funkcjonalność i użytkowość, a "dobre projektowanie" jest u nich na równi z pięknym dizajnem. Jednym z flagowych przykładów takiego połączenia jest 46-metrowe studio hiszpańskiego lekarza, który zamieszkuje je ze swoim buldogiem, Albondigą. 

Projektanci mieli nie lada wyzwanie, bo jak inteligentnie zagospodarować przestrzeń dla dorosłego mężczyzny i jego ukochanego pupila? W dodatku oboje są wrażliwi na ciepło, więc potrzebują dobrze wentylowanego mieszkania, które ułatwi im życie w gorącym przez cały rok Madrycie. 

Salon został zbudowany z kilku różnych przestrzeni: części wypoczynkowej, kinowej, jadalni, części do pracy oraz sypialni. Tak więc wnęka w salonie okazała się być mobilna, można w nią zabudować ekran kinowy, a przy okazji wizyty gości pozostawić ją odsłoniętą i zaprosić przyjaciół na sofę. 

"Pierwotny układ mieszkania miał podwójną orientację wschód-zachód, ale nadmierne dzielenie przestrzeni przeszkadzało w wentylacji krzyżowej w sypialniach, co oznaczało, że przestrzenie skierowane na zachód były zbyt gorące latem” – wyjaśnił architekt. 

Aby rozwiązać ten problem, przestrzeń wewnętrzna została ponownie rozplanowana, tworząc obszerny salon, otwarty zarówno po wschodniej, jak i zachodniej stronie budynku, co umożliwia cyrkulację powietrza podczas gorących letnich miesięcy.

Ściany, schowki i podłogi wykonane zostały z kombinacji płyt ze sklejki i kawałków drewna sosnowego wykonanych w warsztacie stolarskim i zmontowanych na miejscu.

„Unikaliśmy tynkowania ścian, zamiast tego wybraliśmy rozwiązanie z oddychającymi zaprawami w łazience, ścianach i sufitach” kontynuuje architekt. 

Ponadto architekci uwzględnili schemat snu lekarza. Praca w szpitalnej izbie przyjęć oznacza, że często jest on zmuszony do nocnych dużurów, dlatego ważne jest, aby mógł zdrzemnąć się w ciągu dnia.

„Zdaliśmy sobie sprawę, że przestrzeń do sjesty powinna być ważną cechą projektu” – podkreślił architekt. „Najlepszą alternatywą dla zwykłego łóżka jest sofa jako miejsce do drzemki w ciągu dnia”.

W pasie o szerokości 1,5 metra wzdłuż południowej strony mieszkania znajduje się sypialnia, garderoba, magazyn i kapsuła wielofunkcyjna, która służy jako miejsce do przyjmowania gości, którzy mogą zostać na noc. Kapsuła służy również jako alternatywne miejsce do drzemki.