KULTURA

34. Warszawski Festiwal Filmowy: 5 najciekawszych filmów

11.10.2018 Wojciech Szczot

34. Warszawski Festiwal Filmowy: 5 najciekawszych filmów

Warszawski Festiwal Filmowy to oprócz międzynarodowych premier również konkursy. O główną nagrodę zawalczy 15 tytułów. Polskę reprezentować będzie w tym roku obraz "7 uczuć" Marka Koterskiego. Film został już wcześniej wyróżniony Nagrodą Specjalną Jury na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.   1. "7 uczuć", reż. Marek Koterski Ten tytuł wylądował na samym szczycie naszego zestawienia. Nie bez przyczyny. "7 uczuć" to pierwszy od 7 lat film Marka Koterskiego, twórcy "Dnia świra" czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Pokładane są w nim duże nadzieje, w końcu do obsady dołączyły takie postacie jak: Maja Ostaszewska, Katarzyna Figura, Robert Więckiewicz i Andrzej Chyra. Duży potencjał ma również sama koncepcja. "7 uczuć" to podróż w czasie. Na pierwszy plan wysuwa się postać Adasia Miauczyńskiego (bohatera "Dnia Świra"), który powraca do czasów swojego dzieciństwa, kiedy – jak większość z nas – miał spory problem z nazywaniem towarzyszących mu wtedy emocji. Aby poprawić jakość swego dorosłego już życia, postanawia powrócić do tamtego nie do końca – jak się okazuje – beztroskiego okresu, by nauczyć się przeżywania siedmiu podstawowych uczuć. Ta ekstremalnie nieprzewidywalna podróż do przeszłości obfituje w szereg przezabawnych, wręcz komicznych sytuacji, ale niesie za sobą również moc wzruszeń i refleksji. W roli Adasia Miauczyńskiego widzimy tym razem Michała Koterskiego (syna reżysera). Dla aktora jest to duża szansa na zweryfikowanie swojego warsztatu, dla reżysera na powrót do najlepszych czasów. 2. "Kobieta pracująca", reż. Michal Aviad Orna, młoda matka trójki dzieci, właśnie dostała pracę jako asystentka wpływowego agenta nieruchomości, Benny’ego. Mąż Orny ma problemy z utrzymaniem małej restauracji, którą prowadzi. Kobieta zostaje więc główną żywicielką rodziny. Idzie jej świetnie. Szef jest zachwycony. Nie tylko chwali ją jako pracownicę, ale także podoba mu się jako kobieta. Nie szanuje jednak jej granic i zaczyna ją nękać. Życie w pracy staje się trudne do zniesienia. Orna będzie musiała zmierzyć się z upokorzeniem, wstydem, poczuciem winy i lękiem przed bezrobociem. Zamierza walczyć na swój sposób o pracę i poczucie własnej wartości. Izraelski dramat świetnie wpisuje się w ostatnią głośną kampanię #metoo walczącą z molestowaniem i przedmiotowym traktowaniem kobiet, również w pracy. 3. "Szkolny autobus", reż. Louie Ignacio 34. Warszawski Festiwal Filmowy to długo wyczekiwana premiera fińskiego dramatu "Szkolny autobus" (ang. School Service). Maya jest ofiarą „school service”, czegoś, co z pozoru jest szkolnym transportem. Dziewczynka wracała ze szkoły, kiedy autobus zatrzymał się i kierowca zaoferował jej podwiezienie. Jednak nie zatrzymał się przy jej domu. Maya wraz z innymi dziećmi została uprowadzona do Manili, do pracy jako żebraczka. O zmierzchu dzieci są wyrzucane na ulice, aby zatrzymywać przechodniów, samochody i błagać o jałmużnę. Maya zaczyna potworne życie w obcym mieście i wciąż myśli tylko o powrocie do domu. Jednak to może się nigdy nie wydarzyć… Wstrząsający obraz filipińskich dzieci ulicy, które pracują dla zorganizowanych grup przestępczych. 4. "Soledad", reż. Agustina Macri

Argentynka Soledad Rosas przyjechała do Włoch w 1997 roku. Miała wtedy 23 lata. Zamieszkała w turyńskim squacie, gdzie poznała wojowniczego anarchistę Edoardo Massariego. Nawiązała się między nimi krótka, ale niezwykle burzliwa miłosna relacja. 5 marca 1998 roku para została aresztowana i oskarżona o akty terroryzmu przeciwko budowie szybkiej sieci kolejowej. 23 marca Edoardo Massari zostaje znaleziony martwy w celi więziennej… Oparta na faktach szokująca historia dwójki młodych ludzi, których władza prezentowała jako przestępców, a dla tych, którzy ich znali, byli anarchistycznymi bohaterami.

5. "Diabelski Młyn", reż. Jae-ho Baek, Hee-seob Lee
Firma wysyła do Osaki swojego młodego pracownika Woo-zoo. Ma tam zastąpić zaginionego szefa, Dae-junga, i dokończyć jego zadanie. Ostatniego dnia przed powrotem do domu Woozoo wydaje się, że widzi kogoś wyglądającego jak jego zaginiony szef. Idzie za nim, aż w końcu trafia do małego baru „Pier 34”. Słuchając muzyki, Woo-zoo zasypia i przegapia swój lot do Korei. Po przebudzeniu decyduje, by rzucić pracę i zostać w barze do czasu odnalezienia Daejunga. Poznaje tam młodziutką dziewczynę, której pomaga w przygotowaniach do występu. Przypomina sobie radość płynącą z muzyki i zapomniane dawno marzenia. Metaforyczna opowieść o akceptacji straty, zagubieniu i poszukiwaniu ścieżki życiowej.