1. Charakterystyczne kocie oprawki w „Śniadaniu u Tiffany’ego”.
2. Kobiece, barwne sukienki. Tu Givenchy w filmie „Kiedy Paryż wrze”.
3. Jej okładka „Vogue’a” jest zjawiskowa.
4. Cała na czarno? Wciąż piękna i kobieca (kadr z filmu „Sabrina”).
5. Audrey przyjaźniła się z Hubertem de Givenchy, który często obdarowywał ją swoimi najlepszymi kreacjami.
6. Przyjaźń rozpoczęła się na planie „Sabriny” i trwała właściwie do końca życia aktorki.
7. Biała koszula, błękitna spódnica, talia osy, a w tle Gregory Peck. To oczywiście plan „Rzymskich wakacji”.
8. To prawdopodobnie najbardziej popularny filmowy kadr XX wieku i nieśmiertelna Audrey w „Śniadaniu u Tiffany’ego”.
9. Audrey często publicznie chwaliła Huberta de Givenchy. Niegdyś powiedziała, że projektant dał jej „wygląd, charakter i sylwetkę”.
10. Tę zjawiskową kreację dla Audrey stworzył kostiumograf Cecil Beaton specjalnie na potrzeby filmu „My Fair Daily”.
11. Jednym z jej znaków rozpoznawczych były rękawiczki. Zakładała je nawet w prywatnych sytuacjach – tutaj przyłapana na lotnisku w 1968 roku. Torba oczywiście Louis Vuitton.
12. Długa, czarna suknia w połączeniu z podobnymi rękawiczkami mogły okazać się klapą, lecz Audrey udowodniła, że modą należy się bawić – oczywiście jeśli ma się wyczucie i wdzięk.
13. Kolejny film, kolejna niezapomniana kreacja i znów Givenchy. Hepburn w „Zabawnej buzi”.
14. Audrey kochała kobiece kolory i fasony. Na całe dekady Hepburn stała się ideałem kobiecości. Na zdjęciu oczywiście w sukni Givenchy.
15. Kto powiedział, że na kapeluszu może być tylko jedna kokarda? Audrey nawet w takich szczegółach potrafiła zadziwić i zachwycić równocześnie.