brak kategorii
12 skandali 2016 roku według Karoliny Korwin Piotrowskiej cz.2
31.12.2016 Redakcja Fashion Magazine
Ten rok obfitował w wyjątkowo dużo wydarzeń, którymi emocjonowała się prasa kolorowa. Co nas podniecało, a co burzyło krew? Karolina Korwin-Piotrowska postanowiła podsumować ostatnie dwanaście miesięcy w dwunastu największych jej zdaniem skandalach. Oto część druga!
P jak penis Radka Pestki
Tak się przechodzi do historii mediów, nie tylko w Polsce. Radek Pestka, zwycięzca Top Model, nota bene miły chłopina, pokazał swoje przyrodzenie na Snapchacie. Podobno przez przypadek. Paluszek się jakoby chłopcu omsknął. Najpierw grzecznie przeprosił, ale potem niestety opowiadał o tym przez dobrych kilka miesięcy, wszystko w ramach „ochrony prywatności”. Penis Radka komentowany był szeroko i niemal każdy, przyjaciel, juror Top Model czy znawca mediów, czuł się w obowiązku powiedzieć na jego temat cokolwiek. Powiem tak: fotkę, jak niemal wszyscy, widziałam w sieci, bo tam nic nie ginie. Rynek porno na pewno stoi przed blogero-modelem otworem. Modowy chyba się zamknął na dobre.
P jak procesy Dody
A szczególnie jeden z Agnieszką Woźniak-Starak, która oskarżyła Dodę o pobicie podczas imprezy „Niegrzeczni” w Chorzowie w 2014 roku… Najpierw w marcu zapadł wyrok, który skazywał Dodę na prace społeczne, ale po odwołaniu się, wyrok został zmieniony i to dość… skandalicznie, bo sprawa została umorzona wobec znikomej szkodliwości społecznej. Sąd w opisie czynu pozostawił jedynie naruszenie nietykalności cielesnej poprzez oblanie pistoletem na wodę. Czyli mówiąc językiem prostym: Doda została uznana zatem za winną jedynie strzelania do Agnieszki Woźniak-Starak z pistoletu na wodę. To zaiste ciekawe i słabo wróży kolejnym, licznym wrogom piosenkarki, która jak czas pokazuje, zdumiewająco często skłonna jest do rękoczynów. Okazuje się bowiem, że w 2016 roku, według sądu, można kogoś spokojnie pobić w kiblu albo na ulicy i potem nie ponieść żadnych konsekwencji. Doda jest więc bezkarna w państwie, podobno, prawa. Robi się ciekawie…
P jak pupa Dody wywalona w twarz Prezydenta na 25-leciu Super Expressu.
To zdjęcie, z gali tabloidu, stało się kwintesencją współczesnej Polski. Pan Prezydent z dziwną miną i z tortem a na scenie obleczona koronką, zgrabna pupa piosenkarki Dody. Nie wiem, czy głowa państwa wiedziała, że tym samym została wciągnięta w promocję płyty reaktywowanej grupy Virgin. Jak wiadomo każdy sposób jest dobry, by o nim pisać. Ciekawe w tym wszystkim jest też to, że dobrych kilka lat temu Doda ostro procesowała się z Super expressem o to, czy miała majtki na ściance czy nie i czy zdjęcie, które u siebie zamieścili było przerabiane komputerowo czy też nie… Pamięć bywa krótka i zawodna. A skandale, jak widać, już nie promują niczego, robią tylko medialny szum. Bo płyta Virgin to klapa.
P jak prostytucja reklamowa blogerek modowych
Co napędza w Polsce swobodny hejt od morza do Tatr? Kasa. A już ta, którą zarabiają ludzie w blogosferze napędza go podwójnie. O tym wypowiedziała się partnerka aktora Tomasza Karolaka, Viola Kołakowska, która sama kiedyś chciała być blogerką, ale jakoś jej to nie wyszło. „Zainspirowałam się dziewczynami, które są blogerkami i szafiarkami, tak zwanymi, oraz całą resztą wokół tego, czyli wszystkimi, którzy dorabiają do tego ideologię. Powiem szczerze, że najbardziej podirytowała mnie sytuacja taka, że ktoś daje na to ciężkie pieniądze, ktoś płaci tym dziewczynom... za nic. Jest to taka trochę reklamowa prostytucja, dla mnie przynajmniej. Postanowiłam to skomentować”. Jak powiedziała, tak zrobiła i skomentowała. I zrobił się dym, bo trzeba naprawdę niewiele wiedzieć nie tylko o dzisiejszych mediach, ale i o życiu, by tak mówić. Możemy nie lubić blogerek, mogą nas czasem śmieszyć, ale mówienie, że uprawiają reklamową prostytucję i dostają pieniądze za nic jest zwykłą głupotą i strzelaniem sobie w kolano. One pracują 24 godziny na dobę, niemal bez przerwy i dni wolnych, wystarczyło trochę chcieć się o tym dowiedzieć a nie bazować na głupotach… Ta wypowiedź, jak i wiele innych pokazuje kompletną ignorancję w kontekście tego jak wypowiadają się, bez elementarnej wiedzy o zjawisku blogosfery, media i niektórzy ich bohaterowie. Milczenie jest złotem. Pani Viola, po tym także jak mnie zwymyślała od „pizd” bo blogerki wzięłam w obronę, już się na szczęście nie wypowiada, a blogerki nadal koszą spore pieniądze i pewnie długo nie przestaną. Czyli wszystko po staremu, choć smród ignorancji w powietrzu pozostał.
W jak włosy blogerek
Najpierw Jessica Mercedes skonsultowała się z fanami i postanowiła obciąć włosy. W tym samym czasie, dokładnie tak samo zrobiła Maff. Tej drugiej nie spodobało się, że jej koleżanka nakręciła media na to, że obcina włosy i narobiła sobie fejmu, bo wiadomo, że cała Polska żyje tym, co na głowach maja blogerki, prawda? Grunt to pokora i realna ocena sytuacji. „Wczoraj byłam bardzo zdenerwowana i było mi bardzo smutno - nie wiem, co bardziej. Jessica skróciła włosy, czyli temat, z którym się nosiłam od dłuższego czasu. Wczoraj bardzo byłam zdenerwowana i bardzo przerażona samym faktem, że coś, co planowałam od dłuższego czasu i co chciałam wam pokazać na fajnym wideo, to nagle Jess skróciła włosy! I moim zmartwieniem jest, że, jejku, będą nas porównywać, masakra, już tego nie robię. I tak nie powinno być. Porozmawiałam z Jessiką. Miałyśmy naprawdę długą rozmowę" – tak żaliła się Maffashion na Snapchacie… Żaliła się naprawdę. Czekałam na trzecią wojnę światową albo oświadczenie Kancelarii Prezydenta. Ktoś jeszcze się dziwi, że wiele osób z blogosfery traktowanych jest, mówiąc bardzo subtelnie, z przymrużeniem oka? Bo ja nie.
Z jak Ząbek w TVP
Do programu śniadaniowego zaproszono iluzjonistę Ząbka, który podczas wykonywania pewnej sztuczki, przebił gwoździem rękę prowadzącej program Marzeny Rogalskiej. Wrzask, krew i opatrunki. To telewizja kocha - był skandal. Polska podzielona na dwa zwalczające się obozy żwawo dyskutowała na wakacjach, między leżaczkami nad morzem i pod samiuśkimi Tatrami, o to jak było. Pojawiły się szybko głosy, że sytuacja była ukartowana, a dziennikarka zwijała się z bólu dla jaj i dla zwiększenia oglądalności w stacji, w której oglądalność jakby ostatnio spadała… Rogalska nie wytrzymała i napisała: „Jestem dziennikarką, dla której wiarygodność, prawda i rzetelność to wartości nadrzędne. Ich się trzymam zawsze, także i w tej sprawie. Podkreślam – to był wypadek i wydarzył się na wizji. To co się stało z moją dłonią chirurg opisał: rana szarpana dochodząca do grzbietu dłoni”. Media wariowały, Ząbek opowiadał na prawo i lewo, TVP miotała groźby. Dzisiaj Ząbek nadal robi sztuczki, TVP gróźb nie miota a Rogalska przeszła niestety do historii mediów głownie jako ta, której rękę na wizji przebił gwóźdź.