brak kategorii

10 rzeczy, których nie wiedzieliście o Madonnie

27.07.2016 Michalina Murawska

10 rzeczy, których nie wiedzieliście o Madonnie

1. Jej debiutancki album miał aż trzy tytuły.
Pierwotny plan zakładał, że swoją pierwszą płytę Madonna zatytułuje „Lucky Star” czyli tak jak jeden z planowanych singli. Powstała nawet sesja zdjęciowa wykonana przez przyjaciela piosenkarki, Martina Burgoyne’a. Ostatecznie jednak aspirująca gwiazda zdecydowała, że nazwie album swoim imieniem, będąc przekonaną, że „Madonna” to dla niej najlepsza reklama. Okładkowe zdjęcie autorstwa Gary’ego Heery’ego to już dziś legenda i to ono ostatecznie ozdobiło pierwsze wydanie płyty. W 1985 roku wytwórnia Warner Bros, na fali sukcesu „Like A Virgin”, zdecydowała się na reedycję płyty w Europie pod mało błyskotliwym tytułem „The First Album” oraz z alternatywną wersją okładki.

2. Jest wielką fanką obrazów Tamary Łempickiej.
Madonna ma ogromną słabość do twórczości polskiej malarki, czego wyrazem są nie tylko liczne obrazy, które posiada w swojej imponującej (wartej ponad 100 milionów dolarów) kolekcji dzieł sztuki. W teledyskach do przebojów „Open Your Heart” czy „Vogue” możemy podziwiać kilka słynnych płócien Łempickiej, a echa jej twórczości są również widoczne w kampanii marki Louis Vuitton promującej kolekcję jesień/zima 2010, której Madonna była gwiazdą. Charakterystyczny styl malarki posłużył jako inspiracja obróbki graficznej zdjęć autorstwa Stevena Meisela.

3. Zagrała w filmie reżysera polskiego pochodzenia.
Jednym z najczęściej powtarzanych mitów o Madonnie jest ten, według którego gwiazda zaczęła swoją karierę od występu w filmie porno. Na takie komentarze z pewnością obruszyłby się Stephen Jon Lewicki, reżyser polskiego pochodzenia, który w 1979 zaangażował Madonnę do filmu „A Certain Sacrifice” będącym (przynajmniej w założeniu) artystycznym dramatem z mocno brutalnymi scenami rytualnego gwałtu. Obraz ukazał się na kasetach VHS dopiero w 1985 roku, gdy panna Ciccone była już największym objawieniem show-biznesu. Oczywiście, wschodząca gwiazda nie była zadowolona, że świat ujrzał pseudo-erotyk i próbowała zablokować jego dystrybucję. Nie udało się, a Lewicki otrzymał od Madonny krótką, acz treściwą wiadomość: „Fuck you!”. Reżyser nie powinien jednak protestować, bo gaża przyszłej Królowej Popu wyniosła wówczas zaledwie… 100 dolarów.

4. Współpracowała z Björk.
Madonna uważana jest za ikonę muzyki komercyjnej, ale na swoim koncie ma wiele kolaboracji z niszowymi artystami i przedstawicielami awangardy. W 1994 Björk napisała dla niej utwór „Bedtime Story”, który znalazł się na płycie „Bedtime Stories”. Rok później Madonna we współpracy z Markiem Romankiem stworzyła klip ilustrujący piosenkę, który uważany jest za jedno z największych arcydzieł w historii MTV. Warto przy okazji odnotować, że zaledwie kilka miesięcy później zamknęła się w studiu nagraniowym z Massive Attack, co zaowocowało intrygującym coverem hitu Marvina Gaye „I Want You”.

5. Jan Paweł II jej nie znosił.
Madonna lubi powtarzać z dumą, że została ekskomunikowana, ale do formalnego wykluczenia gwiazdy z szeregów Kościoła Katolickiego nigdy nie doszło, choć wielokrotnie jej tym grożono. Polski papież nie przepadał za lubieżną piosenkarką i uważał, że jej niemoralna twórczość powinna być zakazana. Za pośrednictwem watykańskich oficjeli nawoływał nawet do bojkotu jej występów, co w 1990 roku, w trakcie kontrowersyjnej trasy „Blond Ambition”, podczas której artystka m.in. symulowała na scenie masturbację, skończyło się odwołaniem koncertów w Rzymie. Plotka głosi, że w 1996 roku Madonna poprosiła Jana Pawła II, aby ten ochrzcił jej córkę Lourdes, ale Watykan odmówił tłumacząc, że papież udziela takich sakramentów tylko podczas grupowych nabożeństw dla wiernych, a nigdy dla osób prywatnych.

6. Była gwiazdą wręczeń Oscarów.
Choć jako aktorka nigdy nie dostąpiła zaszczytu choćby nominacji do nagród Akademii (dodajmy, że słusznie), to i tak zapisała się w historii tej prestiżowej imprezy. W 1991 roku Madonna wykonała brawurowo pochodzący z filmu „Dick Tracy” utwór „Sooner or Later”, który został nagrodzony statuetką. Sześć lat później Królowa Popu ponownie stanęła przed hollywoodzką śmietanką by zaśpiewać również nagrodzone Oscarem „You Must Love Me” z musicalu „Evita”.

7. Romansowała z Johnem F. Kennedym Juniorem.
W 1988 roku, u schyłku burzliwego małżeństwa z Seanem Pennem, piosenkarka wdała się w romans z synem prezydenta Kennedy’ego, ale uznała, że to zbyt kiczowata reaktywacja związku ojca Johna i Marilyn Monroe. Co ciekawe, siedem lat później, Kennedy poprosił Madonnę, aby wystąpiła na okładce jego magazynu „George” przebrana za… Jackie Kennedy. Madonna odpowiedziała na propozycję w odręcznie napisanym faksie: „Dziękuję za propozycję bycia twoją matką, ale myślę, że nigdy bym temu nie podołała. Moje brwi nie są wystarczające gęste, to raz. Kiedy będziesz chciał, żebym wcieliła się w Evę Braun albo Pamelę Harriman, możliwe, że się zgodzę. Mam nadzieję, że masz się dobrze. Całuję, Madonna”. Zrezygnowany Kennedy umieścił więc na okładce wydania „Women in politics” Drew Barrymoore wystylizowaną na… Marilyn Monroe.

8. Miała nagrać duet z Michaelem Jacksonem.
Rozmowy o duecie wszech czasów, który nigdy nie doszedł do skutku, rozpoczęły się na początku 1991 roku. Madonna i Michael spędzali ze sobą sporo czasu i pojawili się nawet razem na gali rozdania Oscarów w tym samym roku. Zacieśnienie przyjaźni skłoniło ich również do rozpoczęcia prac nad wspólnym utworem. Jackson wymyślił nawet jej tytuł „In The Closet” czyli „W szafie”, co w kontekście krążących plotek o jego homoseksualizmie, było bardzo kontrowersyjnym pomysłem. To oczywiście spodobało się Madonnie, ale niestety dla niej, okazało się, że Michael chce prowokować tylko tytułem. Prace nad utworem utknęły w martwym punkcie, a sytuację dodatkowo zaognił fakt, iż Madonna próbowała namówić przyjaciela na zmianę wizerunku – ścięcie długich włosów, zrezygnowanie z charakterystycznych białych skarpetek i wypróbowanie nowych stylów w tańcu. Król Popu postanowił ostatecznie sam napisać tekst i melodię utworu, a w klipie do „In The Closet” zamiast Madonny pojawiła się… Naomi Campbell.

9. Jest najlepiej sprzedającą się piosenkarką wszech czasów.
Fani Mariah Carey czy Celine Dion mają na ten temat zupełnie inne zdanie, ale oficjalne liczby i fakty mówią same za siebie: Madonna jest rekordzistką pod względem sprzedanych płyt i singli. Księga Guinnessa odnotowuje w swoich zestawieniach sprzedaż jej wydawnictw na poziomie ponad 300 milionów egzemplarzy. Podobny prymat gwiazda wiedzie na polu koncertowym. Jej trasa „Sticky & Sweet Tour” (2008-2009) zarobiła aż 408 milionów dolarów, co jest nie tylko najlepszym wynikiem wśród solistek, ale piątym wynikiem w ogóle. I nic nie zapowiada, aby miało się to wkrótce zmienić. W sumie, wszystkie trasy koncertowe Madonny, a było ich 10, zarobiły ponad MILIARD dolarów.

10. Jej prawdziwe imię to… Madonna.
Rzecz oczywista, ale nie dla wszystkich, bo w mediach (szczególnie polskich) kolejni dziennikarze wręcz z umiłowaniem upierają się przy tym, że to tylko pseudonim. Madonna dostała swoje imię po matce, a w swoim dowodzie ma wpisane Madonna Louise Ciccone. Używa również imienia wybranego podczas bierzmowania czyli Veronica, ale nie widnieje ono w dokumentach.