MODA, STYL ŻYCIA

T jak Tsumi

14.10.2015 Redakcja Fashion Magazine

T jak Tsumi
Tsumi stała się szerzej znana po występach gościnnych podczas Łódzkiego Tygodnia Mody w kolekcji „Time to escape” Bereniki Czarnoty w 2012 roku. Świetnie uzupełniała inspirowane wakacjami i surfingiem ubrania, nadawała im egzotycznego sznytu i podkreślała rzemieślnicze zacięcie projektantki. Unikatowe egzemplarze nie musiały długo czekać na zachwycone klientki. Nieoczywiste połączenia kolorów i technik to wynik otwartości i nadzwyczaj rozwiniętego zmysłu obserwacji. Iwona sporo czasu spędziła w podróży. Obrazy miejsc, ludzi, nieokiełznanej natury czy plemiennych strojów towarzysza jej do dziś.

Od debiutu Tsumi mijają w tym roku trzy lata. Przez ten czas powstało mnóstwo kolekcji. Nie są nadmiernie rozbudowane, dotykają pewnego tematu, by za moment przeskoczyć na całkiem inny. Motywem przewodnim potrafi być konkretny surowiec, miejsce na ziemi lub pora roku. Ta ostatnia zainspirowała projektantkę do stworzenia najnowszej odsłony marki – Indian Summer. W wolnym tłumaczeniu to po prostu nasze polskie babie lato, choć klimat rdzennej Ameryki jest tu zdecydowanie bardziej na miejscu. Howlity, jaspisy, hematyty, agaty, srebro, szklane paciorki i kolorowe rzemienie łącza się w ciepłe, egzotyczne kompozycje. Chwosty i kaskady drobnych łańcuszków, przeplatane błyszczącym sznurkiem ogniwa ujęte są w niebanalne formy, którym bliżej do pamiątek z podróży niż wyszlifowanych cudów od Tiffany’ego. A jednak to własnie one zatrzymują wzrok na dłużej.

Fascynacje autorki, wieloletnie i autentyczne, zdobywają serca w oka mgnieniu. Nie jest to łatwa w noszeniu rzecz, wymaga odwagi, świadomości stylu i… siły. Niektóre z naszyjników ważą naprawdę sporo – za sprawa liczby kamieni, z których są zrobione. Jednak kunszt wykonania i oryginalność wynagradzają wszelkie niedogodności.