STYL ŻYCIA

Jak stracić zbędne kilogramy po wakacjach i oczyścić swój organizm?

17.09.2018 Antonina Rafałowska

Jak stracić zbędne kilogramy po wakacjach i oczyścić swój organizm?

W lipcu i sierpniu odrywamy się od codzienności, wychodząc wieczorami ze znajomymi na miasto, czy podróżując i delektując się przysmakami lokalnej kuchni. Niestety – te dwa miesiące to największa i najtrudniejsza próba dla naszej diety. Zdrowe nawyki najczęściej zostawiamy za zamkniętymi drzwiami naszego domu, a organizm doznaje szoku po drastycznym odstawieniu wcześniejszej rygorystycznej diety, którą fundowałyśmy sobie przygotowując swoją sylwetkę do sezonu bikini. Chcąc wraz z nowym rokiem szkolnym i minionymi dniami wolnymi powrócić do zdrowszego trybu życia i odpowiedniejszej diety, szukałam rozwiązań, które przede wszystkim pozwolą mi oczyścić organizm ze zgromadzonych w nim przez dwa miesiące toksyn. Przeglądając Internet, natrafiłam na bardziej lub mniej drastyczne metody, ale moje serce skradł detox sokowy. Polega on na piciu tylko i wyłącznie soków oraz min. 1,5 litra wody dziennie, bez jedzenia jakichkolwiek posiłków. Przeczytałam, że ważne żeby soki posiadały odpowiednią kaloryczność i były właściwie zbilansowane. Z tego powodu postanowiłam nie wyciskać ich sama, ale zaopatrzyć się w ofertę od Natura Cold Press.

W poniedziałek wcześnie rano przyszła do mnie pierwsza paczka, żebym już tego dnia mogła rozpocząć swoją przygodę z Natura Cold Press. Wielkie pudło liczyło trzy mniejsze pudełka – każde z nich zawierało 6 soków, każdy zestaw na jeden dzień. Zestaw na pierwszy dzień nosił nazwę Letnia dieta sokowa (1400 kcal), drugi Detox Basic (1200 kcal), a trzeci Slim Fit (1200 kcal). Następna tura przyszła w czwartek rano, gdyż soki na ostatnie dni oczyszczania organizmu inaczej nie byłyby świeże. Produkty Natura Cold Press są bowiem tłoczone na zimno i stanowią w 100% sok z owoców. Na jeden sok przypada 1,5 kg owoców i warzyw! Brak jakichkolwiek konserwantów i barwników powoduje, że soki w lodówce wytrzymują tylko 4 dni. 

Zaopatrzona w posiłki na najbliższe trzy dni (poniedziałek-środa) rozpoczęłam swój powakacyjny detox. Pierwszy sok wypiłam o godzinie 9 rano, zgodnie z zaleceniami instrukcji zamieszczonej w paczce, a wszystkie kolejne piłam w odstępach dwugodzinnych. Na zakrętce każdego z nich jest numer, dlatego trudno pomylić się w kolejności picia soków.

Ważne, żeby soki pić powoli, a ostatni, szósty z kolei nie później niż 2 godziny przed snem. Do tego w trakcie dnia trzeba przyjąć min. 1,5 litra wody, żeby wspomóc oczyszczanie organizmu oraz zapobiec bólowi głowy. Dodatkowo w chwilach kryzysu oszukujemy organizm, który czuje się mniej głodny. Oczywiście taką ilość wody powinniśmy pić zawsze, niezależnie od przeprowadzanego detoxu. Pierwszego dnia, jak i przez wszystkie kolejne piłam 3 litry wody, dzięki czemu nie czułam się ospała ani obolała.

Pierwszy dzień minął dość szybko i bez żadnych komplikacji. Cały dzień (i kolejne też) spędziłam w domu, dlatego okoliczności były idealne do przeprowadzenia detoxu. Jedynym kryzysem było poczucie zimna, ale ciepły koc i skarpetki od razu uratowały sytuację. Drugi dzień był dla mnie najcięższy ze wszystkich, ale dopiero pod koniec. Głód próbował mnie zdominować, ale udało mi się go oswoić przy pomocy dużej ilości wody. Gdyby to jednak nie pomogło mogłabym się poratować ziołową herbatą, albo czystym, podgrzanym przecierem pomidorowym. Nie było to jednak konieczne. Wtorek jako jedyny skończył się pod hasłem głodu, co jak na mnie jest sporym sukcesem, gdyż jestem typem foodie. Środa minęła równie spokojnie co poniedziałek, a na wadze widziałam już liczbę o 2 kg mniejszą. Brzuch był płaski jak nigdy, a ciało lekkie.

W czwartek o 6 przyjechała druga tura soków, czyli Detox Classic (1100 kcal) oraz Detox Master (950 kcal). Z dnia na dzień kaloryczność soków powinna spadać, a zestawy stawać się coraz mniej owocowe na rzecz udziału warzyw – i tak zestaw Master to soki bazujące prawie wyłącznie na warzywach. Dwa ostatnie dni detoxu nie były już w ogóle trudne, organizm przyzwyczaił się do dobroczynnych płynów, a moja systematyczność w piciu wody pozwoliła mi uniknąć większych trudności. Kończąc detox w piątek wieczorem, na wadze z radością zauważyłam, że ważę 3 kg mniej (względem wagi początkowej).

Najmilszym zaskoczeniem całego detoxu są soki – były wprost wyśmienite! Dieta była niezwykle różnorodna, niektóre soki dublowały się między zestawami, ale nie na tyle często, by stały się monotonne. Wszystkie były świeże i słodkawe w smaku (ale cała słodycz pochodzi od owoców!). Moim absolutnym hitem jest rozgrzewająca Energia (jabłko, imbir, cytryna, cayenne) oraz Bodyguard (jabłko, ogórek, seler, szpinak, limonka, kolendra, trawa cytrynowa), bo kocham kolendrę i trawę cytrynową. Najmniej podpasował mi Dobry beet ze względu na buraka w składzie, ale i tak był smaczny. Jeśli jesteście ciekawi składu reszty soków, wejdźcie na stronę naturacoldpress.pl, gdzie poznacie całą ofertę.

Po tygodniu od zakończenia detoxu widzę dokładnie, jakie dał efekty. Stracona waga nie utrzymała się w pełni, ale na wadze nadal są o 2 kg mniej. Zgodnie z zaleceniami do zwykłych posiłków wracałam powoli, zaczynając od potraw lekkostrawnych. Dzięki temu zaoszczędziłam sobie rewelacji żołądkowych. W tym momencie jem wszystko, pomijając oczywiście niezdrową żywność i alkohol, co było celem przeprowadzenia detoxu – odzwyczajenie się od niekorzystnych nawyków. Moja cera jest bardziej promienna, organizm mniej senny, a sama mam więcej energii. Równolegle ze mną detox przeprowadzała jeszcze mama, która równie dobrze zniosła cały proces, a nawet lepiej – żadnego dnia nie czuła głodu!

Detox od Natura Cold Press uważam za niezwykle ciekawe doświadczenie i polecam je wszystkim, którzy chcą poczuć się lekko. Zrzucicie kilka kilogramów (choć te mogą szybko wrócić, jeśli będziecie jeść nieregularnie i zbyt duże porcje), a przede wszystkim oczyścicie organizm i dostaniecie zastrzyk pozytywnej energii. Na pewno będę wracać do detoxu, choć myślę, że w przyszłości będę stawiać na ten 3-dniowy. W ubiegłym tygodniu mogłam pozwolić sobie na przeprowadzenie 5-dniowego oczyszczenia w zaciszu domu, jednak kiedy chodziłabym do pracy mogłoby to być dla mnie zbyt duże wyzwanie.

Jeśli chcecie spróbować detoxu sami na sobie lub po prostu wykupić abonament sokowy, żeby dodać do swojej diety zdrowe napoje, wejdźcie na stronę naturacoldpress.pl, a na pewno nie pożałujecie!