MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA

Reklamy Saint Laurent wywołały skandal we Francji. Czy zostaną ocenzurowane?

07.03.2017 Michalina Murawska

Reklamy Saint Laurent wywołały skandal we Francji. Czy zostaną ocenzurowane?

Saint Laurent zostało upomniane przez francuski organ regulujący reklamy, France’s advertising regulatory body L’Autorité de Régulation Professionnelle de la Publicité (ARPP). Organizacji nie spodobały się dwa zdjęcia, które ich zdaniem „są poniżające dla kobiet”.

ARPP wnosi, że marka zbyt sugestywnie pokazała intymne części modelek. Dodatkowo pojawił się argument, że bohaterki zdjęć są nadmiernie chude, a to „buduje niezdrowy wizerunek kobiet” oraz „wywiera presję”, by dążyć do właśnie takiej sylwetki. – Poprosiliśmy dom mody o skorygowanie swojej kampanii – powiedział agencji Reuters Stephane Martin, szef ARPP.

To nie pierwszy taki przypadek, gdy organy regulujące kwestię reklam proszą o wprowadzenie korekty w kampaniach czy spotach wideo. Wiosną 2016 roku problem ze spódniczką aktorki Klary Kirsten miał Calvin Klein, a dwa lata temu Yves Saint Laurent, jeszcze przed szeregiem zmian, musiał wycofać z Wielkiej Brytanii reklamę z modelką Kiki Willems, bo nie cichły głosy, że jest „niezdrowo chuda”.

Przeczytaj: Saint Laurent jesień-zima 2017

Czy te zdjęcia rzeczywiście odstają ponad normę od tego, co prezentuje się na co dzień w świecie high fashion? Wątpię. Marki od dawna grają nagością, nadmierną chudością, wyzywającymi pozami. Tym samym Saint Laurent wpisuje się raczej w obowiązujący obecnie (niechlubny) kanon, a nie wychodzi ponad szereg. Wątpię, czy karanie konkretnej marki za konkretne zdjęcie może tu cokolwiek zmienić – tego wymaga system, a nie drobne przypadki. Skoro Nicki Minaj mogła usiąść w pierwszym rzędzie na pokazie Haidera Ackermanna z piersią na wierzchu, czy naprawdę będzie nam przeszkadzać rozkrok modelki?

[poll id=”158″]