brak kategorii

Modna sztuka – Ari Tabei

18.06.2015 Redakcja Fashion Magazine

Modna sztuka – Ari Tabei

Ari Tabei jest artystką multidyscyplinarną – tworzy instalacje, rysunki, video – jednak najbliższe są jej działania performance, bazujące na odzieżo-podobnych obiektach. Najsłynniejsze akcje Tabei skupiają się wokół własnoręcznie wykonanych monumentalnych sukien, które artystka traktuje jako schronienie przed osaczającym ją światem. Wychowana w Japonii, w atmosferze dyscypliny, kultu pracy i poświęcenia, Tabei przyznaje, że ogromny wpływ na jej twórczość mają wspomnienia wyniesione z ojczyzny.

dressNo1_01

Artystka przywlekając na siebie ubranie, tworzy swój bezpieczny mikro-kosmos, miniaturowy świat, który oddzielając ją od realnego świata, chroni przed zewnętrznym zagrożeniem. Nie bez powodu najczęściej używanym przez nią materiałem są odpadki ze świata – strzępy tkanin, gazety, skorupki po jajkach – nad którymi pochyla się i z ogromną czułością włącza w część swojego odzienia. Co ciekawe autorka, jakby na przekór swoim kulturalnym korzeniom – ściśle związanym z estetyką wschodu – otwarcie przyznaje się do swojej niechęci wobec natury, a fascynacji sztucznością. W swoich pracach wykorzystuje przede wszystkim materiały syntetyczne takie jak plastik, lateks, guma, unika natomiast materiałów naturalnych.

1

Tabei żartobliwie wspomina, że znalazła zrozumienie w swoich upodobaniach dopiero w Nowym Jorku. Wschodnie nawiązania ujawniają się za to w formach, którymi operuje artystka – w pracy Dress for today #1 wielowarstwowa sukienka powstała z setek maleńkich, wielokolorowych strzępów tkanin, przypomina tradycyjny strój japoński – kimono. Podobnie w Dress for today #2, gdzie kimono tworzą pozszywane ze sobą małe, lateksowe obiekty. Filozofię Wschodu przywołuje na myśl już sam proces tworzenia sukienek – żmudne budowanie skomplikowanych konstrukcji – ma w sobie coś z artystycznej medytacji.

dressNo2_01

Rozmach, z jakim artystka tworzy i prezentuje swoje dzieła sprawia, że przypominają one bardziej aranżację przestrzenną, niż pojedynczy obiekt. Monumentalizm projektów i ich skomplikowana konstrukcja budzą również silne skojarzenie z haute couture, chociaż w tym przypadku jest to raczej haute couture na opak – pełne lęków i fobii, niewiele mające wspólnego z olśniewającym, bajkowym pięknem wybiegów.