MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA

Moda w świecie sztuki – cykl Art Spots w Domu Mody Klif

05.06.2018 Katarzyna Błażuk

Moda w świecie sztuki – cykl Art Spots w Domu Mody Klif

Dom Mody Klif od lat zapewnia wyjątkowy klimat podczas zakupów. Najnowszy cykl Art Spots został stworzony, aby urozmaicić doznania gości i w naturalny, subtelny sposób połączyć dom handlowy ze światem sztuki i designu. Falujące, półotwarte instalacje zaprojektowane przez Natalię Mleczak nawiązują do architektury budynku. Te nowoczesne formy, zgodnie z najnowszymi trendami utrzymane w wyrazistych kolorach, stały się tłem dla niepowtarzalnych wystaw i ekspozycji. Pierwszą z nich, la FORME de sculpture, Natalia Mleczak stworzyła specjalnie dla Domu Mody Klif. To pierwsza współpraca artystki z centrum handlowym w Polsce. Jej wernisaż prezentuje modę w zupełnie nowym, architektonicznym wydaniu. Stworzone przez Natalię papierowe rzeźby to pełne barw i różnorodnych faktur sylwetki przedstawiające najnowsze trendy sezonu. Nam znana sceongrafka i twórczyni kostiumów do filmów i teledysków opowiada o swojej pracy, inspiracji i tworzeniu instalacji. 

Jak wygląda proces pracy nad instalacją artystyczną? – od inspiracji do ostatecznego efektu. 

Do każdego z projektów podchodzę indywidualnie, nie mam gotowej recepty czy sposobu działania. Uwielbiam pracować z różnymi technikami – dzięki temu sam proces twórczy również bywa niepowtarzalny. Inspiracji szukam dosłownie wszędzie. Czasem jest to słowo, kolor, gest, które odpalają we mnie siatkę skojarzeń, a czasami jest to bardziej skomplikowany proces jakim jest research. Pozwalam sobie samej z siebie żartować, że moja głowa jest jak wielka encyklopedia danych wizualnych, w której wystarczy przycisnąć guzik maszyny losującej i wszystko samo się toczy, miksuje, łączy. Oczywiście dbam też o odpowiednie uzupełnianie danych. Kocham kino, sztukę, teatr, ale i mniej oczywiste działy jak psychologia, nowe media, biologia historia.

Skąd czerpiesz inspiracje? Czy ktoś stanowi dla Ciebie wzór?

Inspiracje, tak jak pisałam wcześniej, czerpię zewsząd. Ale niewątpliwie osobami, które mocno zapadły mi w pamięć i których poetykę wizualną uwielbiam to niestety nieżyjąca już scenograf/ kostiumograf – Eiko Ishioka, a także Federico Fellini i Pipilotti Rist. Cenię także twórcę baletu tradycyjnego Oskara Schlemmera i piękno jego wizualnie skonstruowanej matematyczności.

Jakie są Twoje pasje, zainteresowania?

Od zawsze kochałam teatr i operę. Od pewnego czasu realizuję się na tym polu. Sprawia mi to ogromną przyjemność i wprowadza do mojego życia balans pomiędzy realizacją bardziej komercyjnych zleceń. Moi rodzice zwykli mawiać, że trudno mi jest usiedzieć na miejscu, że interesuje mnie wszystko i wszędzie. Myślę, że tak pozostało. Mam słabość do podróży. Kolekcjonuję różne przedziwne obiekty i nikomu niepotrzebne artefakty. Jestem typem zbieracza również nienamacalnych elementów jakimi są ludzkie przygody i historie.  Jednym z moich marzeń jest też założenie prywatnego gabinetu kuriozów, w którym w końcu upchnęłabym moją kolekcję gadżetów oraz stworzenie baru mlecznego – tanecznego o wdzięcznej nazwie „Mleczak”.

Opowiedz nam jak wyglądała praca przy zrealizowanym dla nas projekcie la FORME de sculpture.

W obecnym projekcie pozwoliłam sobie na powrót do materiału, który był mi zawsze bliski
i od którego wszystko się zaczęło – do papieru. Najbardziej w tym materiale pociąga mnie jego kontrast. Z jednej strony nietrwały, łatwopalny, z drugiej jednak potrafiący naśladować najbardziej trwałe struktury. Punktem wyjścia było stworzenie kompozycji graficznych, geometrycznych, architektonicznych, które nawet bez manekina mogłyby swobodnie funkcjonować. Są to swego rodzaju makiety, które po nałożeniu na formę cielesną okazują się być kostiumem.