brak kategorii

Ikony (w) stylu vintage: Brigitte Bardot

12.08.2015 Redakcja Fashion Magazine

Ikony (w) stylu vintage: Brigitte Bardot

Brigitte Anne-Marie Bardot urodziła się w 1934 roku w Paryżu. Już jako nastolatka miała zapędy twórcze, dlatego zaczęła uczęszczać na zajęcia do szkoły baletowej w Narodowym Konserwatorium Muzycznym na wydziale muzyki i tańca. Baletu uczył ją słynnny rosysjki choreograf, Boris Kniaziew. Jej delikatna, a jednocześnie trochę wyzywająca uroda zaczęła już wtedy zwracać uwagę osób z jej otoczenia i tak, dzięki przyjaciółce swojej matki, Hélène Lazareff, znalazła się najpierw na łamach „Jardin des Modes”, a potem na okładce Elle (miała wtedy zaledwie 15 lat!).

Nieco później trafił na nią początkujący wtedy scenarzysta i reżyser, Roger Vadim, którego poślubiła w 1952 roku, mając zaledwie 17 lat. Zaczęła sporo grać w filmach, zazwyczaj młode romantyczne kokietki, a jej pierwszą rolą była postać Javotte w produkcji „Crazy for love” (1952). Trzy lata później otrzymała już poważniejszą rolę, służącej w „Helenie Trojańskiej”. Jednak to reżyserski debiut męża Vadima, uczynił z niej prawdziwą gwiazdę kina. I to gwiazdę międzynarodową. W 1956 roku zagrała wyzwoloną seksualnie młodą dziewczynę z St.Tropez w głośnym „I Bóg stworzył kobietę”. To był kamień milowy w kinowym przełamywaniu tabu. Nagość, sensualność, prowokacja – te trzy przymioty sprawiły, że do kin przybywały tłumy, a bilety sprzedawały się niczym świeże bułeczki. „Vladim był zarówno moim mężem, jak i nauczycielem. Całkowicie się mu poddałam”, mówiła Bardotka o swoim pierwszym partnerze. Nie do końca jednak wiadomo, czy wyszło jej to na dobre. Z pewnością film zrobił furorę i wywołał skandal w pruderyjnej Europie, a nawet w USA. Głos w sprawie seksualnej rewolucji Brigitte zabrał Watykan, a przed wieloma kinami w Stanach pikietowano, aby zapobiec projekcji.

Jak wiadomo nie od dziś, popkultura skandalem stoi, dlatego kariera młodziutkiej Bardotki, okrzykniętej seksbombą, kwitła. To były czasy jej absolutnej dominacji w magazynach, masowej wyobraźni i na ekranie. Czasy, w których wylansowała wiele urodowych i modowych trendów. Spopularyzowała podkreślające kobiece kształty bikini, perfekcyjną kocią kreskę na powiece, specyficzne uczesanie blond włosów i słynną bardotkę, czyli biustonosz z odpinanymi ramiączkami. Podobno Cynthia Powell, pierwsza żona Johna Lennona z The Beatless, specjalnie rozjaśniła włosy, żeby się do niej upodobnić.

Nowa celebrytka zaczęła żyć bardzo intensywnie, „wpadając w objęcia” artystycznej bohemy. Pięć lat po ślubie rozwiodła się z Rogerem, ale wciąż razem z nim pracowała nad nowymi projektami m.in. „Parisienne” i „Czy chciałby pan ze mną zatańczyć?”. W niemal każdej produkcji grała dość uprzedmiotowioną uwodzicielkę. Mawiała, że „świat jest mały, ostatecznie i tak wszysy spotkamy się w łóżku.” Być może takie właśnie postrzeganie jej osoby, przez pryzmat kobiecych kształtów i wylansowanego image’u, sprawiło, że Birgitte usiłowała popełnić samobójstwo w wieku 26-ciu lat. Sama zresztą po latach przyznała, że status seksualnej ikony i presja utrzymania go, był dość koszmarny.

W latach 60. gwiazda spróbowała swoich sił na muzycznej scenie, przy pomocy zakochanego w niej po uszy Serge’a Gainsbourga, który specjalnie dla niej napisał kilka niezwykłych piosenek, w tym „Je t’aime… moi non plus” (nie zgodziła się jej wydać, a Serge zaśpiewał później ten utwór z Jane Birkin). Bardot sama wydała dwie płyty o niezbyt oryginalnych tytułach „Brigitte Bardot Sings” i „Special Bardot”.

W tzw. międzyczasie nadal oczywiście grała w filmach. Ma na koncie m.in. bardzo dobry dramat Godarda „Pogarda”.

Po rozstaniu z pierwszym mężem, aktorka wyszła za mąż po raz drugi, tym razem za kolegę po fachu, Jacquesa Charrier, z którym ma jedynego syna. Matką jednak Brigitte Bardot nigdy nie była dobrą, dlatego właściwie bez sprzeciwu zrzekła się praw do opieki nad dzieckiem i przekazała je Charrierowi, z którym małżeństwo trwało zaledwie dwa lata. Za rozwodem szedł kolejny ślub, tym razem z niemieckim milionerem Gunterem Sachsem. To trzecie sakramentalne tak też znalazło swój finał w papierach rozwodowych. Na czwartego męża Francuzka trafiła dopiero w 1992 roku i był to skrajnie prawicowy polityk, Bernard d’Ormale.

Jej ostatnią dużą rolą, tuż przed przejściem na emeryturę w wieku 40-stu lat, był „Gdyby Don Juan był kobietą” w reżyserii pierwszego męża. Niestety to dzieło z pewnością nie dorównywało „I Bóg stworzył kobietę”.

Bardot znana jest obecnie z bardzo aktywnych działań na rzecz ochrony praw zwierząt. Gwiazda założyła The Brigitte Bardot Foundation for the Welfare and Protection of Animals i skutecznie brała udział w wielu akcjach na wszystkich kontynentach. Ratowała tygrysy w Chinach, psy w Rumunii, napisała nawet list otwarty do polskiej premier Ewy Kopacz w sprawie skandalicznego traktowania kaczek i gęsi na farmach. Wykorzystując swoją sławę w tak szczytnym celu, Bardotka wzbudza podziw, a fani przymykają oko nawet na rasistowskie opinie przez nią głoszone. Wokół najsłynniejszej Francuzki urosło wiele legend, a na jej temat powstało mnóstwo publikacji i filmów dokumentalnych. Jeśli można mówić o ikonach, ona z pewnością może ustawić się na najwyższej pozycji z listy.