MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA

Niekończąca się impreza, czyli pokaz Alexander Wang wiosna-lato 2018

10.09.2017 Paulina Kosim

Niekończąca się impreza, czyli pokaz Alexander Wang wiosna-lato 2018

Ulice Bushwick na Brooklynie, modelki wychodzące z czarnej furgonetki oraz goście (w tym Kim Kardashian i Kris Jenner) stojący za metalowymi bramkami to sceneria, która niekoniecznie kojarzy nam się z pokazem mody. No chyba, że chodzi o Alexandra Wanga, do którego klimat muzycznego festiwalu z rockowym pazurem pasuje jak ulał. Nic więc dziwnego, że całe wydarzenie, będące jednocześnie jednym z najbardziej oczekiwanych punktów nowojorskiego tygodnia mody, było opatrzone specjalnym hashtagiem #WangFest. Pytanie tylko brzmi czy za tą imponującą obudową jest gdzieś jeszcze moda?

Gdybyśmy mieli opisać wiosenno-letnią kolekcję Wanga jednym słowem, bez wątpienia byłoby nim „dekonstrukcja”. To właśnie na tym, popularnym ostatnio w modzie zabiegu, Amerykanin postanowił oprzeć większość swoich sylwetek. Krótkie sukienki wyglądające jakby były sklejone z kilku skrawków materiałów, koszule z naszytymi koronkowymi topami, dżinsy z różniącymi się od siebie nogawkami to zaledwie kilka przykładów, które mogliśmy zaobserwować na ulicznym wybiegu. Patrząc na te projekty, nie trudno oprzeć się wrażeniu, że Wang potraktował swoje projekty jak puzzle, które można dowolnie łączyć, a chaotyczny efekt bynajmniej nie burzył idealnie zaplanowanej konstrukcji.

W kolekcji nie mogło również zabraknąć połączenia sportu i elegancji, które amerykański projektant uczynił swoim znakiem rozpoznawczym. Na brooklyńskim wybiegu było ono tym bardziej widoczne poprzez łączenie bardziej casualowych krótkich topów czy skórzanych gorsetów ze zdekonstruowanymi marynarkami, które posłużyły Wangowi jako baza do projektów spodni oraz sukienek. Naszej uwadze nie mogły również umknąć dodatki. Botki z czerwonej skóry, torby w stylu shopper z ćwiekami oraz plecione woreczki uzupełniły sylwetki, jednak to nie o nich wszyscy mówili po pokazie. Furorę zrobiły opaski zainspirowane najhuczniejszą imprezą w roku, czyli Sylwestrem, które w wersji Wanga zamiast napisów „Nowy Rok”, miały „Party Animal”, „Wangover” czy „After after party”.

Wang, który słynie z tego, że impreza równie dobrze mogłaby być jego drugim imieniem, w branży mody znany jest również ze względu na swój Wang Squad. Projektant zawsze współpracuje ze stałą ekipą, a do pokazów zaprasza zaprzyjaźnione ze sobą modelki. Dlatego na Brooklynie nie brakowało znajomych twarzy z otoczenia Amerykanina, w tym Belli Hadid, Kendall Jenner oraz Binx Walton. Jednak nie obyło się bez niespodzianek, ponieważ pokaz wiosna-lato 2018 otworzyła Kaia Gerber, która szła po wybiegu po raz drugi w swojej karierze (pierwszy raz na pokazie Calvina Kleina). Tak duże wyróżnienie jedynie potwierdza to, co podejrzewaliśmy od dawna. O córce Cindy Crawford będzie jeszcze bardzo głośno, a otworzenie pokazu Alexandra Wanga to dopiero początek.