brak kategorii

5 pytań do… modelki i dziennikarki, Kasi Borowicz

26.06.2016 Michalina Murawska

5 pytań do… modelki i dziennikarki, Kasi Borowicz

Mieszkasz i pracujesz we Włoszech, ostatnio jednak coraz częściej bywasz w Polsce. Szykujesz jakieś ciekawy projekty w naszym kraju?
Tak, to prawda. Mieszkam we Włoszech od ponad 8 lat. Wcześniej pracowałam tam jako modelka, ale od dziesięciu sezonów pracuje jako reporterka telewizyjna dla World Fashion Channel robiąc reportaże głównie z mediolańskich fashion weeków i wydarzeń modowych. W międzyczasie pracuję jako sprzedawca w różnych showroomach. Dzięki mojemu doświadczeniu i kontaktach postanowiłam, że zajmę się promocją polskich projektantów we Włoszech. Właśnie to mnie sprowadza do Polski. Szukam projektantów z talentem, ciekawymi projektami, aby pokazać światu, że polska moda też ma coś ciekawego do zaoferowania.

Z pewnością wszyscy pamiętają cię z wyborów Miss World, na których zostałaś 3. Wicemiss. To zaraz po zwycięstwie Anety Kręglickiej najlepszy rezultat Polski w konkursie. Jak myślisz, dlaczego nasze dziewczyny nie mogą przebić się na tego typu imprezach? To kwestia chwilowej mody? A może to bardziej złożona kwestia?
Myślę, że to bardziej złożona kwestia. Ciężko jest powiedzieć, dlaczego polskim kandydatkom nie udaje się często dojść do czołówki. Po kilku latach od moich sukcesów myślę, że to również kwestia charakteru, siły przebicia, ambicji, ale również szczęścia. Trzeba być w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu nie zapominając jednak o pewności siebie i o tym po co się tam jest. Ważnym elementem jest również chęć współpracy z krajowym organizatorem. To między innymi dzięki niemu mamy szansę zaistnieć na konkursie międzynarodowym. Trzeba pamiętać, że oprócz promocji siebie i swojego kraju, promujesz również konkurs, którego jesteś laureatką. Dlatego ważne jest, aby być otwartą na współpracę i zaufać osobom, które cię na ten konkurs wysyłają. Z doswiadczenia wiem, że niektórym dziewczynom po prostu zaraz po wygranej sukces uderza do głowy…

Moda to twoja pasja i praca – jakie polskie marki lubisz i cenisz najbardziej? Które miałyby twoim zdaniem szansę na międzynarodowy sukces?
Moda od zawsze była moja pasja, ale tak naprawdę potwierdziła to moja wyprowadzka do Włoch. Miałam okazje pracować dla takich światowych marek jak Prada, Roberto Cavalli, czy Dsquared2, a obecnie Versace. Dodatkowo dzięki mojej pracy jako reporter dla World Fashion Channel, mam okazję jeszcze bliżej poznać projektantów i całą branżę. Myślę, że na polskim rynku jest kilka ciekawych nazwisk, które są znane od lat, a mają szansę zaistnieć na światowym rynku. Jeśli mówimy tu o designie i projektantach, którzy organizują pokazy mody w Warszawie, to od lat uwielbiam to co robi MMC, Łukasz Jemioł, La Mania, Robert Kupisz i PLNY LALA.

Z tego co wiem, to La Mania świetnie sobie radzi od kilku lat za granicą i widziałam ich kolekcje w kilku ważnych światowych domach handlowych. Obserwuję też karierę MISBHV, Local Heroes, UEG, czy Magdy Butrym i jestem pełna podziwu dla tego co robią. Bardzo lubię też projekty Kas Kryst i Tomaotomo. Myślę, że dobry projektant i ten, który chce zaistnieć na rynku światowym, wcale nie musi walczyć o rynek polski. Każdy rynek rządzi się swoimi prawami, a oprócz kwestii designu jest także cała reszta. Myślę, że punktem wyjścia jest dobra strategia i skoncentrowanie się na stworzeniu takiej kolekcji, która mogłaby się sprzedać jednocześnie na Bliskim Wschodzie , jak i na przykład w Azji i Europie. Obserwując polskich projektantów, nasuwa mi się myśl, że niektórym nadal tego brakuje, ale tak wszystko zależy od wizji i ambicji projektanta. Wielkim plusem (i myślę że większość polskich marek nie jest tego świadoma) jest jakość polskich projektów i cena produkcji –  wiem, że większość polskich projektantów sprowadza świetne tkaniny z Włoch, Portugalii, Hiszpanii, ale również wykorzystują tkaniny polskie. Od kilku lat panuje trend Made In Eu, dlatego też zdecydowałam się na projekt znalezienia dobrego, świadomego światowego rynku polskiego projektanta, którego chciałabym wypromować za granicą.

Wcześniej pracowałaś w domu mody Armani, obecnie – w Versace. Jak udało ci się trafić do włoskiego domu mody i na czym dokładnie polega twoja praca?
Jeszcze jako modelka często pracowałam w rożnych showroomach podczas kampanii sprzedażowej i miałam okazje przyjrzeć się temu z bliska. Podobał mi się proces sprzedaży i spotkania z klientami i po cichu myślałam, że w przyszłości chciałabym zająć się tym samym. Zrobiłam staż w Diesel Black Gold, a zaraz po tym dostałam telefon od Armaniego z pytaniem, czy byłabym zainteresowana przyjściem na rozmowę o pracę. Oczywiście nie mogłam odmówić i po kilku spotkaniach udało mi sie podpisać z nimi kontrakt. W domu mody Armani pracowałam przez ponad dwa lata podczas kampanii sprzedażowych, a od tego sezonu udało mi się dołączyć do Versace. W świecie mody wygląda to tak, że osoby odpowiedzialne za rekrutację wyszukują osob na podobnych stanowiskach w konkurencyjnych firmach. I tak jednego dnia dostałam telefon, tym razem z Versace…

Bez czego nie wyobrażasz sobie swojej szafy?
To bardzo trudne pytanie, w swojej szafie mam praktycznie trochę wszystkiego. Wyjeżdżając nawet na weekend, zabieram ze sobą dużą walizkę, w którą pakuję ubrania na każdą okazje. Na pewno w mojej garderobie nie może zabraknąć białego t-shirta, wygodnych jeansow, conversów, ale także fajnej eleganckiej kurtki, marynarki lub bomberki, bo myślę, że właśnie to jest ten element, który fajnie kompletuje każdy look.