brak kategorii

Z filmu do mody: bikini i bardotka

29.05.2015 Redakcja Fashion Magazine

Z filmu do mody: bikini i bardotka

Kto mógł wymyślić kostium kąpielowy ze skrawków zakrywających tylko najbardziej „newralgiczne” części ciała? Oczywiście Francuzi. A konkretnie inżynier samochodowy Louis Réard, obdarzony drygiem do krawiectwa. Chociaż znalezienie odważnej modelki nie było łatwe, zaprezentował bikini w 1946 roku na basenie publicznym w Paryżu. Męska część publiczności oniemiała z zachwytu, ale wiele kobiet poczuło się onieśmielonych najmniejszym kostiumem świata. Europejki nie miały jednak aż takich zahamowań jak pruderyjne w latach powojennych Amerykanki, które wolały pozostać przy zabudowanych strojach plażowych. Dzięki pewnej 18-letniej szatynce wkrótce zmieniły zdanie.

18-letnia Bardot w filmie „Manina, dziewczyna bez zasłon”

To nie pomyłka – nastoletnia Brigitte Bardot miała ciemne włosy. Już wtedy sprawiała kłopoty, romansując ze starszym od siebie o 6 lat reżyserem filmowym Rogerem Vadimem. Zamiast chodzić do szkoły pozowała jako modelka i traciła niewinność, ku zgrozie ojca, w sekretnej garsonierze. Ostatecznie jednak, gdy tylko osiągnęła pełnoletniość, wyszła za Vadima. W roku swojego ślubu (1952) zagrała w zapomnianym już filmie pt. „Manina, dziewczyna bez zasłon”. Jak sam tytuł wskazuje, bohaterka, czyli córka latarnika na tajemniczej wyspie, niespecjalnie lubi okrycia. Chętnie wygrzewa się na plaży w bikini, oczywiście w zmysłowej pozie, czym doprowadza płeć przeciwną do szaleństwa. Decydująca okazała się scena, w której Bardot zrzuca z siebie sukienkę i wskakuje do morza w stroju dwuczęściowym. Kinomanki na całym świecie zrozumiały, że francuski kostium wart jest noszenia i poszły w ślady aktorki. Film, w którym wschodząca gwiazda zaprezentowała najlepszą figurę w historii kina (talia osy, fantastyczne nogi, wysmukła, ale kobieca sylwetka), był tylko preludium do wielkiego skandalu.

Scena z filmu „Manina, dziewczyna bez zasłon” 

Brigitte Bardot tak chętnie odsłaniała ramiona, że stworzyła własny fason. W Polsce „bardotka” kojarzy się głównie z biustonoszem bez ramiączek. Na świecie oznacza jednak specyficzny, szeroki dekolt. Podkreśla kobiecość, ale nie w infantylny sposób. „Bardotka” pojawiła się m.in. w najgłośniejszym filmie z francuską gwiazdą pt. „I Bóg stworzył kobietę” z 1956 roku.

Dekolt typu „bardotka” 

Za kamerą stanął mąż Brigitte, wspomniany już Roger Vadim. Niektórzy twierdzą, że to on stworzył Bardot. Tłumaczył jej, jak ma się poruszać, wydymać usta, wypinać biust, omiatać twarz włosami. Wykreował prowokacyjny, seksualny wizerunek kobiecości. Aktorka napisała w autobiografii, że w filmie Vadima czuła się w stu procentach sobą, nie musiała grać. Czy była to tożsamość kształtowana przez mężczyznę od nastoletnich lat? Trudno wyrokować. Jedno jest pewne – Bardot wywołała rolą 18-letniej (w rzeczywistości miała 22 lata) Juliete aferę na skalę światową. Bohaterka snuje się po Saint Tropez ubrana w prowokacyjnie rozpięte szmizjerki, koszule, biały t-shirt, dżinsy i sukienki podkreślające zdumiewającą talię. Prosty styl nie odwraca uwagi od wdzięku i rozbuchanego seksapilu, do jakiego widzowie nie byli przyzwyczajeni. Bardot pokazała w „I Bóg stworzył kobietę”, że można chodzić boso w miejscach publicznych, co powtórzyła w życiu prywatnym w restauracji, wywołując medialny szum. Pozorna niedbałość stylu podkreśla dzikość Juliete, której czyny i zachowania nie są racjonalnie uzasadniane. Kieruje nią nieposkromiona energia młodości i kobiecego erotyzmu.

Bardotka w „I Bóg stworzył kobietę”

Bardotka pojawia się w scenie, która szczególnie mocno zaznacza nieracjonalną żywiołowość bohaterki. Ubrana w czarną bluzkę z prowokacyjnie szerokim i głębokim dekoltem, dziewczyna strzela z pistoletu do butelek za oknem, nie zważając, że może kogoś zranić. Robi to bez żadnego celu, dla zabawy.

Brigitte Bardot i Jean-Louis Trintignant w „I Bóg stworzył kobietę” 

Nowatorstwo filmu polegało przede wszystkim na odważnym poruszaniu kwestii erotycznych. Juliete bezpardonowo flirtuje i romansuje z trzema mężczyznami – ze starszym, z dojrzałym i z chłopcem. Tego ostatniego gra bardzo mody Jean-Louis Trintignant, dla którego Brigitte Bardot rozstała się z Vadimem. Aktorka i grana przez nią postać jednocześnie przekraczały normy obyczajowe i z premedytacją szokowały. Odmienność Juliete/Brigitte podsumowuje legendarna scena tańca. Biała dziewczyna jednoczy się w muzyce z zespołem czarnoskórych artystów, upokarzając innych adoratorów z własnym mężem na czele.

Scena z filmu „I Bóg stworzył kobietę”

Tak wyrazista postać jak Brigitte, musiała mieć wpływ na modę. Wypromowała mnóstwo rzeczy, w tym koński ogon, baleriny, natapirowane włosy, mocny makijaż oczu…  W bardotkach pojawiała się regularnie, a w bikini paradowała po Cannes. Kostium dwuczęściowy jest w dzisiejszych czasach oczywistością. Szeroki dekolt natomiast wraca co kilka sezonów. Jest niekwestionowanym hitem tej wiosny w Wielkiej Brytanii, o czym donosi „Guardian”. U nas jeszcze trochę za chłodno, ale w sklepach już widać bardotki połączone z modą hipisowską, stylem boho lub z marynarskimi paskami. A Bardot niezmiennie króluje w rankingach najbardziej rozpoznawalnych kobiet świata.

Sukienka – bardotka z letniej kolekcji Topshop 2015 

Przeczytajcie poprzednie części cyklu – o ramonescemałej czarnej.