brak kategorii

#tbt: Alicja Kowalska dla magazynu „VIVA!” 1999 i 2002 rok

05.11.2015 Redakcja Fashion Magazine

#tbt: Alicja Kowalska dla magazynu „VIVA!” 1999 i 2002 rok

Pracując w dwutygodniku Alicja Kowalska była autorką koncepcji stylizowanych przez siebie sesji zdjęciowych. „VIVA! była wtedy bezkonkurencyjna, atmosfera pracy zaś – niesamowita”, wspomina. „W redakcji, pod kierownictwem Jacka Rakowieckiego pojawiał się współpracujący z nami Jacek Żakowski, a w biurowej kuchni Piotr Najsztub gotował bigos dla całego zespołu. Były w nim wyłącznie silne osobowości i fantastyczni ludzie: Kasia Pluta, Beata Sadowska, Agnieszka Jastrzębska, Hania Wolska, Filip Niedenthal, Maciek Wesołowski, Sergiusz Pinkwart, by wymienić zaledwie niektórych. Magazyn kupowano dla świetnych wywiadów, a nie poradnictwa w dziedzinie mody. Dlatego mogliśmy publikować w nim inspirujące sesje zdjęciowe, mając pełną swobodę działania przy ich tworzeniu. ”

po lewej: Alicja Kowalska zastępuje modelkę podczas próby świateł, po prawej: Alicja z Markiem Adamskim podczas próby świateł do ujęcia z Krystyną Jandą

Wiele pism na rynku, planując zdjęcia, szukało wzorów w zachodnich magazynach z modą. Alicja Kowalska zastanawiała się, skąd kopiowany u nas często „Vogue” czerpie inspiracje? Zaczęła wyobrażać sobie, że jest w „Vogue’u” i nie ma już od kogo kopiować. Wtedy zrealizowała najciekawsze ze swoich sesji, które odbiły się głośnym echem w branży i zostały zapamiętane na lata.

Jedną z nich była sesja zatytułowana „Plaster”, w której w roli modelki wystąpiła Karolina Malinowska. „Edyta Górniak podczas jednego ze swoich występów na scenie miała kłopot z kostiumem, zsunął jej się top i odsłonił podtrzymujące go na dekolcie plastry”, wspomina Alicja. „Hejt w internecie nie był jeszcze tak popularny jak dziś i wyjątkowo zaskoczyła mnie ostra reakcja złośliwych dziennikarzy, którzy publikowali zdjęcia Edyty nawet na okładkach tygodników. Było mi przykro, że zaledwie drobiazg może wywołać tak okrutną falę krytyki. Pomyślałam, że ta sytuacja jest niezwykle inspirująca w kontekście stylizacji. I tak powstał pomysł na sesję, do której zdjęcia wykonał Marcin Tyszka”.

Sesja „Plaster” (fot. Marcin Tyszka, stylizacja Alicja Kowalska, modelka Karolina Malinowska)

O tym, jaką wolność wypowiedzi Alicja Kowalska miała wtedy w „VIVIE!”, świadczyć może tekst, który ukazał się jako komentarz do sesji: „Edyta Górniak wystąpiła na uroczystości rozdania Wiktorów w 2002 roku. Gdy śpiewała i tańczyła, zobaczyliśmy dwa plastry, które podtrzymywać miały bluzkę. Cała Polska mówi o niej do tej pory przy okazji większych lub mniejszych wpadek ubraniowych znanych osób. Odklejcie się od Edyty! Mnie się te plastry podobały, są bardzo inspirujące”.

 

Inną fantastyczną sesją z tego okresu są zdjęcia Krystyny Jandy, które na potrzeby jednego z numerów z 1999 roku wykonał dla „VIVY!” Robert Wolański.

(Krystyna Janda jako Marlena Dietrich, fot. Robert Wolański, stylizacja Alicja Kowalska i Marek Adamski)

Sesja z Krystyną Jandą pojawiła się na łamach „VIVY!” w okresie, gdy magazyn jako pierwszy w Polsce zaczął zapraszać gwiazdy, by występowały na jego łamach w rolach modelek. To także był pomysł Alicji Kowalskiej. Ona zaprosiła do udziału w sesji mody Edytę Górniak, Natalię Kukulską, a krótko po nich właśnie Krystynę Jandę. Na polskim rynku wydawniczym była to nowość. „Krystyna Janda wystąpiła w roli Marleny Dietrich, którą grała w tamtym czasie w spektaklu. Przygotowywaliśmy się do zdjęć chyba z miesiąc”, wspomina Kowalska. „Super, że mieliśmy na to tyle czasu. Tworzyłam wtedy duet z Markiem Adamskim, niezwykle utalentowanym projektantem, który dzisiaj jest także kostiumografem. Razem wymyślaliśmy koncepcję, przeglądaliśmy rozmaite albumy fotograficzne, szukając zdjęć z epoki Dietrich i stylizowanych na nie. Do dyspozycji mieliśmy kostiumy, w których grała Janda. Jechałam po nie specjalnie do teatru we Wrocławiu. Zdjęcia robione były między innymi w Teatrze Powszechnym w Warszawie, a pani widoczna na fotografii, to prawdziwa garderobiana, która pracowała wtedy razem z Jandą.”