brak kategorii

Redakcja Fashion Post poleca… produkty urodowe do 50 zł, które podbiły nasze serca

14.05.2017 Redakcja Fashion Magazine

Redakcja Fashion Post poleca… produkty urodowe do 50 zł, które podbiły nasze serca

Korektor pod oczy Catrice – poleca Michalina Murawska, redaktor prowadząca Fashion Post 

Ten korektor to było dla mnie objawienie. Zanim go odkryłam stosowałam korektor francuskiej marki Nars. Oczywiście jest świetny, ale nie muszę dodawać, że kilka razy droższy. Kiedyś przeglądając fora spotkałam się z opinią, że Liquide Camuflage jest świetny i postanowiłam go przetestować. Używam tego o odcieniu porcelanowym, czyli najjaśniejszego, bo mam bardzo jasną skórę. Produkt jest jak prawdziwy kamuflaż, bo doskonale kryje cienie pod oczami i niedoskonałości. Nie znaczy to jednak, że jest ciężki. Przy tym jest wodoodporny i trzyma się na swoim miejscu przez cały dzień. Nie waży się i świetnie łączy z podkładem. Jedyne, co może w nim drażnić to zapach, trochę zbyt intensywny, ale mi on nie przeszkadza.

Catrice Liquid Camuflage, cena, ok. 14 zł, do kupienia m.in w drogeriach Natura.

Odżywcze serum wzmacniające Coconat Milk Organix– poleca Beata Świerczyńska grafik Fashion Post 

Serum do włosów Orygins, poleciła mi przypadkowa kobieta w jednej z drogerii, która tak jak ja stała przed półką z kosmetykami do włosów i patrzyła na niekończącą się ilość różnokolorowych butelek. Spojrzała na burzę moich naturalnie kręconych włosów i powiedziała, żebym wzięła kokosowe serum, bo będzie idealne dla takich włosów, jak moje. Miała rację – od tamtej pory kupuję je stale, bo dzięki niemu moje ciężkie do okiełznania włosy, nie puszą się. Serum ma piękny kokosowy zapach (jeden z moich ulubionych), kosztuje niewiele, a przy tym jest bardzo wydajne.

Odżywcze serum wzmacniające Coconut Milk Organix cena, ok. 30 zł, do kupienia m.in w drogeriach Hebe.

Express dry drops Essence – poleca Paulina Kosim redaktor Fashion Post 

Z natury jestem niecierpliwa, nie lubię czekać, szczególnie na to aż wyschnie lakier na moich paznokciach. Dlatego, kiedy cztery lata temu znalazłam krople Essence, moje życie całkowicie się zmieniło. Przestałam już liczyć ile buteleczek tego cudownego produktu zużyłam od tamtej pory. Dzięki wygodnemu aplikatorowi nigdy nie zużywam go więc, niż potrzeba. Poza tym jest bardzo wydajny, bo wystarczy kilka kropel, by kilka minut później lakier był już suchy. A ja nie muszę siedzieć w bezruchu przez godzinę i co najważniejsze, nie mam potem nieładnych, odciśniętych śladów. I to wszystko za jedyne 8 zł.

Express dry drops Essence, cena, ok. 8 zł, do kupienia m.in Super-Pharm

Krem do suchej skóry Cera di Cupra – poleca Anna Mioduszewska Sales Manager Fashion Post 

To mój hit, jeden z kilku ulubionych kremów i do tego w wyjątkowo niskiej cenie, bo kosztuje około 3 euro!  Stosuje go od mniej więcej 10 lat i nieprzerwanie jest to mój must have. Krem na bazie wosku pszczelego świetnie nawilża skórę i zapewnia jej młody wygląd. Zawsze przywoziłam go z Włoch, ale teraz można kupić go także w Polsce, więc nie muszę robić zapasów, ale i tak zawsze je robię. Kwestia przyzwyczajenia.

Krem do suchej skóry Cera di Cupra, cena, ok. 22 zł, do kupienia przez internet m.in tu.

Koreańskie maseczki do twarzy Tony Moly i Skinfood – poleca Zosia Kłos stażystka Fashion Post

Kosmetykiem, bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji są koreańskie maseczki z tkaniny. Nie używam ich codziennie, ale dwa-trzy razy w tygodniu. Pozwalam sobie wtedy na chwilę relaksu w towarzystwie moich ukochanych maseczek. To dla mnie takie małe, domowe spa. Zanim nałożę materiał nasączony składnikami odżywczymi,  peelinguję skórę twarzy. Dzięki temu aktywne elementy głębiej wnikają w skórę i efekt jest intensywniejszy. Wbrew zaleceniom, zamiast 10-15 minut, czasem trzymam maseczkę nawet pół godziny. Nie mam jednej ukochanej, ale najchętniej sięgam po te od Skinfood, stworzone z naturalnych składników lub Tony Moly z zabawnymi nadrukami.

Maseczki marki Tony Moly czy Skinfood, cena, ok. 22 zł, do kupienia w Sephorze.

Dezodorant w kulce Vichy – poleca Katarzyna Blażuk redaktor urody Fashion Post

Ten dezodorant jest fantastyczny. Nigdy nie mnie zawiódł. Jeździ ze mną wszędzie i zawsze się sprawdza. Nie ważne czy jest to tropikalny upał Tajlandii albo Kambodży czy ekstremalny treking na dalekiej północy Islandii. Używam go nieprzerwanie od ponad 10 lat, ale jakby by to było wczoraj pamiętam jak odkryła go moja siostra. Ma świetny, nienachalny zapach i szybko się wchłania. Kiedy nie mam go w domu, bo niespodziewanie się skończy (co rzadko się zdarza, bo zawsze w szafce trzymam zapas) to wpadam w panikę, więc śmiało mogę mówić o symptomach uzależnienia od tego produktu. Gdybyście zadali mi pytanie jaki jeden kosmetyk zabrałabym na bezludną wyspę to znacie już odpowiedź.

Dezodorant Vichy, cena, ok. 30 zł, do kupienia przez w dobrych aptekach i Super -Pharm.