brak kategorii

Przegląd jesiennych paletek cieni

09.10.2016 Katarzyna Pusz

Przegląd jesiennych paletek cieni

Guerlain, paleta cieni Palette 5 Couleurs Rose Barbare, 279 zł

Ciemne, eleganckie opakowanie to prawdziwy majstersztyk. W pudełeczku oprócz genialnego zestawu kolorów znajdziecie też panoramiczne lusterko i dwa wygodne aplikatory. Cienie – jasna, matowa baza, i trzy różne odcienie śliwki idealnie wpasowują się w nadchodzący jesienny sezon.

Givenchy, paleta Le Prisme Superstellar, 294 zł

Chociaż to nie są do końca nasze kolory, musimy przyznać, że ta paletka jest po prostu nieziemska! W ślicznym pudełku znajdziecie trzy kolory cieni w kształcie gwiazdek: koralowy, srebrzysty i opalizująco – fioletowy. Ich specjalna formuła – nieco wilgotna konsystencja, sprawia że cienie wyjątkowo dobrze trzymają się skóry, intensywnie lśnią i nie obsypują z upływającym czasem. Srebrny cień z największej gwiazdki, idealnie sprawdzi się też jako rozświetlacz na kościach policzkowych i obojczykach.

Dr Irena Eris, paleta 4 Eyeshadows Palette N°406 Hollywood Purple, 109 zł

Niewielka, poręczna paletka z uniwersalnym zestawem kolorów, który podkreśli każdy rodzaj tęczówki. W chwilach nagłej makijażowej potrzeby, różowy cień może zastąpić róż na policzkach.

Laura Mercier, paleta Extreme Neutrals, 329 zł

12 odcieni cieni, które dają nieskończenie wiele makijażowych możliwości. W sumie mamy poczucie, że kupno tego zestawu to inwestycja na wiele sezonów. Jest tu wszystko co może być potrzebne jesienią: odcienie ziemi w wersji połyskliwej i matowej,  lawendowy fiolet, dwa rodzaje brzoskwiniowego i delikatny odcień nude idealny do zrobienia dziennych makijaży.

The Balm, paleta Nude Dude, 149 zł

Zabawna paleta dwunastu cielistych i nieco ciemniejszych odcieni. To wy decydujecie czy w makijażu macie ochotę na: ciemnoróżowy flirt czy oberżynową przyjaźń. W tym dobrze zbudowanym zestawie, zdecydowanie najbardziej widzimy się w odcieniu wierności a wy?

Inglot, paleta Freedom System z kolekcji What A Spice

Ten rozgrzewający zestaw super modnych matowych cieni jest bardzo wygodny w użytku. Górny rząd palety świetnie sprawdzi się w tworzeniu klasycznych dziennych i wieczorowych makijaży. Dolny, wybieramy na bardziej ekstrawaganckie okazje – widzimy się w tych drapieżnych różach na najbliższej halloweenowej imprezie.

Urban Decay, paleta cieni Naked Ultimate Basic, 249 zł

Naszym zdaniem – premiera sezonu. 12 matowych, neutralnych cieni, które mają delikatną, kremową konsystencję, idealną do malowania na powiece mocnych i dziennych makijaży. Dzięki niej, cienie się nie obsypują i pozwalają harmonijnie łączyć podczas make up’u. Odcienie waniliowo-beżowe, to świetna baza dla ciemniejszych kawowych kolorów, które nakładamy w załamaniu powieki. Rudy odcień, można nałożyć oszczędnie, mocno go rozcierając, lub bardziej ekstrawagancko – intensywnie, na całej długości powieki. Czerń podkreśla linię rzęsy tuż u nasady, kiedy mamy ochotę na mniej oczywistą, lekko rozmazaną kreskę, subtelniejszą niż narysowaną zwykłym eyelinerem. Cudo!