
W 2016 roku projektanci zadziwiali nas nie tylko swoimi kolekcjami, ale także lokalizacjami, muzyką oraz atmosferą pokazów, jakie zorganizowali. My wybraliśmy najlepsze z nich, dzięki którym jesteśmy dumni z naszej polskiej branży. Okazuje się, ze niektórzy nie potrzebują żadnych tygodni mody, aby zaprezentować modę na najwyższym poziomie.

Najnowszy pokaz projektanta był sprytną mieszanką sportowej mody ulicznej oraz kulturą Podhala. Kupisz udowodnił, że można umiejętnie czerpać z historii swojego kraju, tworząc nowoczesną i spójną kolekcję. Folk w jego wydaniu nie miał nic wspólnego z kiczem, a wręcz przeciwnie – był zadziorny, odważny i nowoczesny. „Krivan” to naszym zdaniem najlepsza do tej pory kolekcja Kupisza oraz jeden z najlepszych pokazów 2016 roku. Kto by przypuszczał, że Janosik może stać się jednym z najgorętszych bohaterów następnego sezonu.

MMC już przyzwyczaiło nas do oglądania ich pokazów z uczuciem, że mamy do czynienia z polską modą na najwyższym możliwym poziomie. Duet Majer i Michalak nie uznają żadnych kompromisów, dzięki jednoczesnej pracy w markach SI-MI (Michalak) i Caterina (Majer). Tym razem swoje nowoczesne projekty pokazali w hotelu Bristol. Nie mamy pojęcia jak oni to robią, że ich obszerne formy, nadmuchane konstrukcje oraz lekki normcore’wy charakter nigdy nie są takie same. Jednocześnie kolekcje są spójne - choć raz sportowe, a innym razem bardziej kobiece. Kibicujemy i po cichu marzymy o zagranicznym sukcesie MMC.

Spokojniejsze podejście do projektowania oraz pokazów własnych kolekcji ma Michał Szulc. Zawsze bez zbędnej ścianki, na luzie i bez wielkiej pompy, Michał robi modę po swojemu, nie oglądając się na innych. Niezwykła dojrzałość z jaką pokazuje zdekonstruowane żakiety, innowacyjne kroje oraz niedosłowne odsłanianie ciała czynią z niego projektantka, który wciąga i urzeka swoimi kolekcjami. Nawet muzyka, która balansuje na pograniczu klasyki i elektroniki, uwypukla styl pracy projektanta. Pokaz „Galene”, który odbył się latem w warszawskim teatrze Imka zebrał także nasze owacje na stojąco.

Ognista kolekcja Mariusza Przybylskiego była kontynuacją polityki marki obranej już kilka sezonów temu. Mamy tu na myśli odszycie i formę na najwyższym poziomie, przy jednoczesnym czerpaniu z różnych motywów – raz jest to geometra, a innym razem etniczne dodatki lub wiktoriańskie wykończenia. Chociaż inspiracja serialem „Twin Peaks” nie była aż tak bardzo wyraźna, poza nawiązującym do niego oświetleniem oraz tajemniczą atmosferą osiągniętą przez statystów i elektroniczną muzykę. To był pokaz projektanta w pełni dojrzałego oraz świadomego, a my na takie wydarzenia czekamy cały rok!

Seksowna, ultra kobieca i wyzywająca kolekcja La Manii, otworzyła trochę nowy rozdział dla marki. Elegancka klasyka została zastąpiona odważną dekonstrukcją rodem z paryskich domów mody. Welurowe, brokatowe oraz metaliczne suknie są propozycją dla kobiet, które nie boją się zwracać na siebie uwagi. Wielki plus należy się za rozmach z jakim został zorganizowany pokaz, porywający podkład muzyczny oraz świetną organizację wydarzenia. Nie możemy zapomnieć, że cała kolekcja była dostępna w sprzedaży już dzień po pokazie. Brawo!

Piękne, zwiewne suknie zostały zaprezentowane na dachu jednego z warszawskich budynków położonych w samym centrum miasta. Projektantka postawiła na soczyste kolory, wysokogatunkowe futra oraz trudną do uchwycenia kobiecość. Była to mieszanka motywu przewodniego, jakim były konstelacje gwiazd, ale także flagowe projekty Maciejak (leginsy i sukienki z wstawkami), uzupełnione o nowe kolory oraz krawieckie rozwiązania. Świetna organizacja pokazu, ciekawe usadzenie gości, które zapewniało każdemu dobrą widoczność, oraz letnia atmosfera – to wszystko składa się na umieszczenie Agnieszki w tym zestawieniu.