brak kategorii

Paweł Herman: „Pieski, kotki i zachody słońca to nie moja działka”

03.08.2015 Redakcja Fashion Magazine

Paweł Herman: „Pieski, kotki i zachody słońca to nie moja działka”

Początki z fotografią i pierwszy aparat

Zdecydowanie nie były planowane. Kontuzja kolan zmusiła mnie do porzucenia tańca na rok. W ręce wpadł mi aparat i… jakoś poszło. Pierwszy aparat? Nikon Coolpix s4 z szuflady starszej siostry. Miał obrotowy obiektyw, więc jako 14-latek byłem prawdziwym królem selfie. Rodzice zobaczyli jak bardzo zainteresowałem się fotografią i jakieś półtora roku później sprawili mi Canona 450D.

Droga do pierwszej, profesjonalnej sesji

Kiedy dotarło do mnie, że pieski, kotki i zachody słońca to nie do końca moja działka, zacząłem szukać ludzi, którzy wyglądali interesująco. Wydaje mi się, że większość osób z mojej branży zaczynała podobnie, przez portal Maxmodels. Miałem to szczęście, że chłopak, którego znalazłem, wkrótce okazał się być nowa twarzą warszawskiej agencji AS Management. Kilka maili, umowa i tak trafiłem na swoją pierwszą sesję z agencyjnym modelem. Jako że w moim otoczeniu zawsze było mnóstwo kreatywnych osób, kiedy szukałem makijażystki znajoma poleciła mi Magdalenę Nosal, która też wtedy zaczynała. Od czasu tej sesji Magda miała praktycznie wyłączność na makijaż przy moich zdjęciach.

Moda – kiedy i dlaczego?

Ciężko w zasadzie określić gdzie dokładnie to wszystko się zaczęło. Już przy pierwszych zdjęciach z koleżankami zwracałem dużą uwagę na to co mają na sobie (na cale szczęście było to przed erą social media, więc nie muszą się bać powrotu tych zdjęć).  Moje świadome rozumienie mody zaczęło się w Krakowie. Podczas jednego z eventów, poznałem właścicielkę IDEA FIX, concept store’u specjalizującego  się w projektach niszowych i młodych polskich projektantów. To zdecydowanie otworzyło mi umysł i ukierunkowało mnie konkretnie na modę.

Inspiracje i tematy fotograficzne

Moje inspiracje ciężko zamknąć w jakąś konkretną „szufladkę”. Inspiracją może być wszystko – ludzie, muzyka, koncepty. Często jest to kwestia poczucia, że muszę po prostu coź zrobić. Spontaniczność odgrywa tutaj także dużą rolę. Jeśli chodzi o tematy, przed długi okres skupiałem się na mężczyznach w bardzo homoerotycznym kontekście, obecnie staram się przemycać w zdjęciach swoją odpowiedź na to co się dzieje.

Planowanie sesji zdjęciowej

Szaleństwo, szaleństwo, szaleństwo. Dużo kawy i jeszcze więcej papierosów. Magazyny, albumy, Internet i to najlepsze – znajomi.

Życie i praca w Londynie

Jeszcze przed pierwszą wizytą w Londynie czułem, że to moje miejsce. Czy dalej jestem o tym przekonany? Ciężko stwierdzić, bo mam w sobie silną potrzebę zmian i miłość do podróży. Kluczową rolę w moim życiu odgrywają ludzie. W Londynie nie ma ograniczeń, tutaj są wszyscy, to wielki kocioł kulturowy. Energia miasta uzależnia. No i jeden z kluczowych argumentów dla mnie – studia. Studiuje tutaj BA Fashion Photography na London College of Fashion.

Najważniejsza sesja zdjęciowa

Bardzo chciałbym powiedzieć, że następna, ale jeśli spojrzeć wstecz, to zdecydowanie mój ostatni projekt – „Euthymia”. Po pierwsze z powodu bardzo bliskiej mi inspiracji – wszystko oparte jest na depresji dwubiegunowej i pewnych etapach jej leczenia. Po drugie dlatego, że w sieci można znaleźć tylko podgląd kilku stron – finalny projekt wydałem w formie fizycznej. Po trzecie, projekt ten został doceniony wraz z jedenastoma innymi pracami z mojego roku i stanie się częścią zbioru archiwalnego biblioteki, do której dostęp maja studenci University of the Arts.

Paweł Herman, „Euthymia”

Marzenia i plany na przyszłość

Marzenia są nudne, wole plany. Wydają się być bardziej realne i wykonalne. Póki co, mój główny plan to pracować jeszcze ciężej i cieszyć się z tego co robię jeszcze bardziej.