KULTURA

Drake, Justin Bieber, Frank Ocean i Kanye West mimo nominacji nie pojawią się na rozdaniu nagród Grammy. Dlaczego?

01.02.2017 Paulina Kosim

Drake, Justin Bieber, Frank Ocean i Kanye West mimo nominacji nie pojawią się na rozdaniu nagród Grammy. Dlaczego?

Pierwszym, który zadeklarował, że nie pojawi się 12 lutego w Stamples Center w Los Angeles był Frank Ocean (2 statuetki na koncie). – Wydaje mi się, że ten konkurs niezbyt dobrze reprezentuje takich ludzi, jak ja – powiedział muzyk w wywiadzie dla „New York Times”, mając na myśli osoby czarnoskóre. – Myślę, że mechanizm przyznawania nagrody jest przestarzały – dodał. Trudno się z nim nie zgodzić: zdecydowaną większość nagród na przestrzeni lat zgarniały osoby o białym kolorze skóry.

Kanye West (21 statuetek, 8 nominacji w tym roku) postanowił wesprzeć Franka i dołączyć się do protestu. Na jednym ze swoich koncertów przyznał, że problem rasizmu na Grammy nie jest tak duży jak na Oscarach, lecz jest zauważalny. Dodał też, że zgadza się z tym, co o nagrodzie myśli Justin Bieber.

A co myśli „Biebs” (1 statuetka, 4 nominacje)? Ten uważa, że nagrody „nie są reprezentatywne”, „przestarzałe” i w sposób niesprawiedliwy pomijają młodych twórców. Justin przyznał przy tym, że mimo największego w jego historii wyróżnienia przez kapitułę Grammy, nie pojawi się na rozdaniu.

Drake (1 statuetka, 8 nominacji) tymczasem jest obecnie w swojej trasie „The Boy Meets World Tour” i w dniu przyznawania statuetek będzie grać koncert w Manchesterze. Tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, że tego typu imprezy planowane są z wielkim wyprzedzeniem, więc gdyby raperowi naprawdę zależało na uczestnictwie, to inaczej zaplanowałby swoją trasę koncertową.

Wygląda więc na to, że przyznawane od 1959 roku nagrody są w coraz głębszym kryzysie. Te zdarzały się już w przeszłości, gdy konkurs krytykowali m.in. Bono czy zespół Pearl Jam, jednak nigdy nie doszło do tak frontalnego i zmasowanego ataku na imprezę. Grammy tym razem będzie musiało obejść się bez Drake’a, Biebera, Oceana i Westa. Wątpimy jednak, by ci żałowali wielogodzinnej konferencji, podczas której wręczane są nagrody w aż 84 (!) kategoriach.