KULTURA

Doradczyni wizerunku i stylistka Ewelina Rydzyńska o pracy z gwiazdami, tajnikach urody i… pstrokatych kolorach [WYWIAD]

19.03.2017 Redakcja Fashion Magazine

Doradczyni wizerunku i stylistka Ewelina Rydzyńska o pracy z gwiazdami, tajnikach urody i… pstrokatych kolorach [WYWIAD]

Na co dzień zajmujesz się stylizacją i współpracujesz z gwiazdami. Czy osoby popularne są bardziej wymagające i inne w sprawach zawodowych, niż twoje mniej znane klientki?
Zarówno w pracy, jak i w życiu, staram się nie kategoryzować ludzi. Każdego klienta traktuję tak samo i do każdego podchodzę indywidualnie. W moim zawodzie cudowne jest to, że każda osoba, z którą mam przyjemność pracować, jest zupełnie inna i wymaga zupełnie innych rzeczy – to niesamowicie inspirujące. Mogę też dodać, że na ogół kobiety, z którymi współpracuję są bardzo świadome swojego stylu i wiedzą jaki rezultat wizerunkowy chcą osiągnąć.

Masz na swoim koncie kilka kolekcji ubrań. Czy wiążesz z tą odnogą świata mody swoją przyszłość?
Swoją przygodę z projektowaniem zaczęłam w 2005 roku. Zaprojektowałam kilka kolekcji ubrań, których tworzenie dawało mi niesamowicie dużo satysfakcji i radości. Niestety, rozwijanie swoich pasji i całkowite oddawanie się im, wiąże się z brakiem czasu dla rodziny i przyjaciół. Pokusa, by powrócić do projektowania jest duża, jednak na ten moment czuję, że jestem w idealnym miejscu w swoim życiu. Praca jako ekspert ds. wizerunku daje mi bardzo dużo satysfakcji i pozwala na ciągły rozwój. W tym momencie skupiam uwagę na najnowszym projekcie, który polega na prowadzeniu konsultacji w Domu Mody Klif w Warszawie oraz w Centrum Handlowym Klif w Gdyni, podczas których podpowiadam jak aktualne tendencje w modzie dopasować do sylwetki i stylu życia. Konsultacje odbywają się w marcu i kwietniu i są całkowicie bezpłatne, a zapisy na nie niezwykle proste. Wystarczy wejść na stronę internetową klif.pl lub gdynia.klif.pl i wypełnić formularz.

Czy jest jakiś typu ubrania, a może konkretna rzecz, której nigdy byś nie założyła i nie poleciła swoim klientkom?
Neonowe, dresowe spodnie w codziennej stylizacji to jedna z rzeczy, których nigdy nie poleciłabym swoim klientkom. Nie jestem fanką intensywnych, jaskrawych kolorów. Jest takie powiedzenie, które często przytaczam: „Orły są szare, a papugi pstrokate”. Nie trzeba krzyczeć kolorem stroju by zostać zauważonym.

Prowadziłaś program „Klinika urody”, na co dzień zawsze masz perfekcyjny makijaż – widać, że to dla ciebie ważny element. Co jest twoją podstawą codziennej pielęgnacji?
Makijaż jest kolejnym elementem, który, tak jak fryzura, składa się na cały wizerunek. Dbam o skórę od wewnątrz, stosując zdrową dietę i suplementy. Do pielęgnacji używam sprawdzonego zestawu kosmetyków: mleczka, toniku, bazy pod krem i nawilżającego kremu do twarzy. Mam też swój ukochany, mocno nawilżający podkład do twarzy. Jestem również wierna zasadzie, że kiedy nie pracuję nie nakładam makijażu i daję skórze odpocząć.

Czego nigdy nie może zabraknąć w twojej torebce?
Moje niezbędniki to kalendarz, telefon, batonik pełnoziarnisty i Carmex do ust.