MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA

Anna Młynarczyk, uczestniczka „Project Runway”, nie zapłaciła swojemu asystentowi. Przegrała w sądzie, lecz pieniędzy wciąż nie widać

29.03.2017 Patryk Chilewicz

Anna Młynarczyk, uczestniczka „Project Runway”, nie zapłaciła swojemu asystentowi. Przegrała w sądzie, lecz pieniędzy wciąż nie widać

Początek sprawy sięga stycznia 2016 roku, gdy Anna Młynarczyk zamieściła ogłoszenie o poszukiwaniu asystenta. Wtedy zgłosił się do niej Tomasz „Liam” Góralczyk i już w połowie miesiąca projektantka nawiązała z nim współpracę. Liam w trakcie pertraktacji zawiązał z Młynarczyk umowę ustną, która nigdy nie została jednak przeniesiona na papier.

Były asystent, Tomasz „Liam” Góralczyk

Chłopak rozpoczął pracę – z jego informacji, które szczegółowo przedstawił na stronie Annomalia.net, wynika że poza byciem „prawą ręką” zajmował się również projektowaniem strony internetowej, stylizowaniem sesji czy obsługą kanałów społecznościowych.

Po prawie pół roku pracy, na początku czerwca 2016 roku, zapytał wprost o swoje wynagrodzenie, ponieważ przez ten okres nie dostał ani złotówki. Młynarczyk miała wtedy ponoć zasłonić się negocjacjami z inwestorem. Utrzymywała, że Liam dostanie pieniądze wtedy, gdy inwestor wyśle jej pieniądze na konto. Góralczyk stwierdził, że nie chce dłużej pracować w takim trybie i 21.06.2016 roku powiadomił ją o tym, że kończy z nią współpracę. Jako, że wciąż nie podpisał żadnej umowy, nie obowiązywał go żaden okres wypowiedzenia.

Projektantka marki Annomalia, Anna Młynarczyk

Były asystent postanowił nie odpuszczać i walczyć o swoje pieniądze. Po kilku niezbyt sympatycznych i skrupulatnie udokumentowanych na założonej przez niego stronie rozmowach z Młynarczyk, postanowił skierować sprawę do sądu, by ustalić stosunek pracy i wynikające z tego zaległości finansowe. Projektantka nie pojawiła się w sądzie, a ten przychylił się do wersji asystenta i na podstawie zgromadzonych dowodów zasądził o tym, że ten wykonywał pracę dla uczestniczki „Project Runway” oraz wydał wyrok nakazujący zapłacić Góralczykowi określoną kwotę za półroczny okres pracy.

Mimo wyroku sądu Anna Młynarczyk do dziś nie uregulowała swoich zaległości. Według relacji jej byłego asystenta sprawę przejął komornik. Projektantka odezwała się do Góralczyka w styczniu tego roku, oferując mu 1/3 zasądzonych przez sąd należności. Obarczyła to jednym warunkiem: ten miał zawrzeć z nią ugodę, która skutkowałaby umorzeniem postępowania komorniczego. Liam nie przystał na tę propozycję.

W związku z dalszym przeciąganiem w czasie sprawy i brakiem wykonania decyzji sądu Góralczyk postanowił opisać wszystko na wspomnianej już stronie. Znajdują się na niej screeny ich rozmów na Facebooku, smsów, skany wyroków sądowych. Trudno dyskutować z takimi faktami.

Skontaktowaliśmy się z projektantką. Ta na początku zaczęła tłumaczyć sprawę, potwierdzając prawdziwość wyroku sądowego i wyjaśniać, jak zamierza rozwiązać całe zamieszanie, jednak ostatecznie – po namowie osoby trzeciej, którą słychać było przez telefon – oznajmiła, że nie zgadza się na publikację jej wypowiedzi, ponieważ sprawę zamierza rozwiązać przy pomocy prawnika.

Liam zapewnia nas, że chciał porozumieć się z projektantką polubownie. – Próbowałem się z nią dogadać. Nagłośniłem sprawę, żeby w końcu ruszyła z miejsca. Po publikacji tych informacji Anna nie odezwała się jednak do mnie – mówi chłopak w rozmowie z Fashion Post.

Z naszych informacji wynika, że to nie pierwszy podobny przypadek z udziałem projektantki marki Annomalia. Dowiedzieliśmy się, że już podczas programu „Project Runway” została oskarżona o niezapłacenie za zamówioną u koleżanki-projektantki torebkę. Sprawa jednak rozmyła się, ponieważ rzekoma pokrzywdzona nie chciała rozgłosu w mediach. Kto wie, może warto było już wtedy nagłośnić sprawę nieuczciwości Anny Młynarczyk – z pewnością byłoby wtedy o co najmniej jedną ofiarę mniej.