MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA

Alexander Wang jesień-zima 2017

12.02.2017 Michalina Murawska

Alexander Wang jesień-zima 2017

Zaraz, zaraz: pokaz Wanga bez after party? Projektant przyzwyczaił nas wszystkich do tego, że o imprezach organizowanych po jego pokazach mówi się tyle (jeśli nie więcej), co o samej kolekcji, a ilość znanych nazwisk i wypijanego na nich alkoholu może przyprawiać o zawrót głowy. W tym roku projektant postanowił jednak zrezygnować z głośnej fety, a o decyzji tej informował zarówno na zaproszeniach, jak i w mediach społecznościowych przy pomocy hashtaga #noafterparty. Jak się później okazało, był to pewnego rodzaju podstęp – sam hashtag stał się nadrukiem na kapsułowej kolekcji bluz, która do sprzedaży weszła już dziś, a, dzięki kilkudziesięciu litrom piwa zapewnionego przez Peroni, dynamicznej muzyce serwowanej przez DJa oraz migoczących światłach, sam pokaz był jedną wielką imprezą.

Zamiłowanie do zabawy Wanga było zresztą co chwilę widoczne w jego najnowszej kolekcji – oversize’owe, dwurzędowe marynarki i płaszcze szybko ustąpiły miejsca obcisłym kombinezonom w stylu Kobiety-Kot, skórzanym rurkom z wysokim stanem, ultra krótkim szortom i tak uwielbianym przez projektanta łańcuchowym zdobieniom. Kobieta Alexandra Wanga to w tym sezonie imprezowiczka, buntowniczka i nonkonformistka, która nie boi się radykalnych metamorfoz, otwarcie eksponuje swoją seksualność, a jej ulubiony make-up to rozmazana, czarna powieka, w której wraca rano po całonocnej zabawie w nocnym klubie.

O kolekcji, którą z pierwszego rzędu oglądali m.in. Kylie Jenner, A$AP Ferg, Fetty Wap i Caroline de Maigret, na pewno nie można powiedzieć, że jest odkrywcza czy rewolucjonizuje podejście do mody amerykańskiego projektanta. Jest jednak zbiorem wszystkiego, co Wang robi dobrze, za co kocha go branża i co zapewne przynosi jego marce największe zyski. Uśmiechnięty Kalifornijczyk na pewno wyciągnął wnioski z niezbyt udanej i krótkiej kariery w luksusowej Balenciadze oraz dość chłodno przyjętej kolekcji z zeszłego sezonu, w której postanowił wyjść nieco ponad schemat i tym razem stawia na sprawdzone środki i motywy. Wąskie rurki, zdobione łańcuchami krótkie skórzane łańcuchy i nabite ćwiekami torebki widzieliśmy już w jego kolekcjach nie raz. Jednak dzięki temu, że Wang jest w stanie podać je w odświeżonej i atrakcyjnej dla oka formie, nadal umieramy z pożądania, by mieć je w swojej szafie i oczywiście wypróbować na jednej z dzikich, sobotnich imprez.